IOSSI to młoda, polska marka kosmetyków naturalnych, BIO i wegańskich. Samo dobro. IOSSI ma w swoim asortymencie kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała: peelingi, kremy, sera i oleje. Produkty cudownego IOSSI nie należą do najtańszych, jednak zdecydowanie powinnyście dać szansę tej marce. Bo po stokroć warto! Każdym produkt po kolei sprawdza się u mnie bezbłędnie. Moja skóra zakochała się w peelingu pomarańczowym, mieszance olejków do włosów i… serum nawilżająco-wygładzającym z awokado, drzewem sandałowym i kwasem hialuronowym

Ze względu na swoją pracę testuję mnóstwo nowości kosmetycznych. Nie będzie niespodzianką, jeśli powiem, że nie wszystkie dobrze wpływają na moją skórę. Jednak jako wielbicielka olejów nie mogłam przejść obojętnie obok serum nawilżającego IOSSI. Zwłaszcza, że diagnoza dla mojej skóry po zimie brzmiała: nawadniaj Pani, bo jest baaaardzo sucho. Skończyłam serum Kiehlsa i sięgnęłam po IOSSI. To był strzał w dziesiątkę.

Dwa miesiące minęły…

… i z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że to najlepsze serum, jakie miałam okazję przetestować. Moja odwodniona skóra zdecydowanie odżyła po takim zastrzyku nawilżenia, choć przed IOSSI stawiałam ogromne wymagania i wiązałam jeszcze większe nadzieje.

Serum nawilżające IOSSI działa zarówno w pojedynkę jak i w połączeniu z kremem czy innym serum. Serum towarzyszyło mi zarówno w domu, jak i podczas wyjazdów, chociażby majówki w górach czy IEM w Katowicach. Podczas wyjazdów było jednym z nielicznych kosmetyków nakładanych na twarz. Serum IOSSI służyło mi jako uniwersalny kosmetyk na noc – mieszałam dwie krople serum z serum na rozszerzone pory z Dermedic i tyle. Takie połączenie idealnie odżywiało zmęczoną twarz, porządnie nawilżało i pozbywało się drobnych niespodzianek spowodowanych „wyjazdową dietą”. Jako „krem na dzień”, serum sprawdziło się idealnie w połączeniu z lekkim filtrem słonecznym +30 (pamiątka z Tajlandii, nazwy nie pomnę). W warunkach domowych serum nakładałam tradycyjnie, przed kremem, na noc. Tutaj również serum nawilżające IOSSI spisuje się wyśmienicie.

Serum ma konsystencję, która kojarzy mi się (wybaczcie), z przecierem z owoców. Absolutnie nie jest to glutowate serum, co najwyżej ma nieco gęstszą konsystencję niż tradycyjne sera nawilżające. Zresztą na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć, o czym piszę. 🙂

Ta nietypowa konsystencja nie wpływa jednak negatywnie na szybkość wchłaniania produktu. Serum szybko wnika w skórę i nie pozostawia tłustego filmu.

Iossi-nawilżajace-serum-do-twarzy-z-awokado-konsystencja

Zapach serum jest delikatny, roślinny, ale jednak nie każdemu może przypaść do gustu. Pierwsze, co dotrze do nozdrzy to zapach oleju z awokado. Wprawny nos dowącha się także olejku jojoba i nagietka.

Skład serum, czyli głośne brawa dla IOSSI

Serum IOSSI kosztuje 89 złotych. Nie jest to mało, nie jest to dużo, w porównaniu chociażby z testowanym wcześniej serum na noc od Kiehlsa. Co więcej, cenę usprawiedliwia wydajność serum. Po dwóch miesiącach zużyłam połowę opakowana. Pipetka do aplikacji serum jest porządna, nie psuje się i dobrze dozuje produkt. Serum IOSSI skradło także moje serce swoimi naturalnym składem. Ciekawi Was, co w nim siedzi? Proszę bardzo!

Oto to znajdziecie na opakowaniu:

Persea Gratissima (olej awokado) Oil*, Simmondsia Chinensis (olej jojoba) Seed Oil*, Vitis Vinifera Seed (olej z pestek winogron) Oil & Calendula Officinalis (nagietek) Flower Extract, C13-15 alkane (emolient z trzciny cukrowej z certyfikatem ecocert), Squalane (skwalan z trzciny cukrowej), Triticum vulgare (olej z zarodków pszenicy) Germ Oil, Rosa Canina (olej z dzikiej róży) Fruit Oil*, Borago Officinalis (olej z ogórecznika) Seed Oil*,  Hippophae Rhamnoides (olej rokitnikowy) Oil, Sodium Hyaluronate & Ricinus Communis (Castor) Seed Oil & Hydrogenated Castor Oil (kwas hialuronowy & olej rycynowy), Tocopherol (naturalna witamina E), Lavandula Angustifolia (lawenda) Oil, Cymbopogon Martini (palmaroza) Oil, Citrus Aurantium Begamia (bergamotka bez bergaptenu) Fruit Oil, Santalum Album (drzewo sandałowe) Oil, Boswellia carterii (kadzidłowiec) Oil,  Geraniol**, Limonene**, Linalool**  *składniki pochodzące z certyfikowanych upraw organicznych **naturalne składniki olejków eterycznych

Ładnie, co? Skład serum bazuje na dwóch olejach: z awokado i jojoba. To one w głównej mierze odpowiedzialne są za ujędrnienie, nawilżanie cery i spłycanie zmarszczek mimicznych. Obecność skwalanu z trzciny cukrowej pomaga zmiękczyć i wygładzić skórę oraz zabezpiecza ją przed wolnymi rodnikami. Z kolei olej palmarozowy i z drzewa sandałowego pozytywnie wpływają na ujędrnienie skóry.

Produkty na medal!

Kochane, serum nawilżające od IOSSI to tylko czubek góry wspaniałości, jakie w swojej ofercie ma ta marka. Koniecznie sprawcie sobie prezent i przetestujcie na sobie. Naprawdę warto!

Dodatkowy bonus uwielbienia Iossi otrzymuje za bardzo ładne, minimalistyczne opakowania kosmetyków i rozbudowane opisy kosmetyczne na stronie. Przed zakupem nie tylko możecie dokładnie zapoznać się z przeznaczeniem czy właściwościami kosmetyku, ale także prześwietlić skład.

Jestem totalnie zakochana i przepadłam. Polska marka, która zasługuje na ogromne brawa!


Jeśli zastanawiasz się nad serum nawilżającego IOSSI i przy okazji chcesz wesprzeć mojego bloga, użyj proszę tego linku:

KLIK!

Dziękuję!