Treningi w domu mają wiele plusów. Zawsze jesteś u siebie, więc czujesz się komfortowo z myślą, że chwilę po tym, jak zakończysz proces pocenia się, będziesz mogła wskoczyć pod prysznic. Ten argument tym bardziej zyskuje za znaczeniu, im dalej od domu masz siłownię.

Z treningami w domu jest jednak trochę tak, jak z pracą zdalną – nie każdy się do tego nadaje. Aby twoje treningi odbywały się tylko i wyłącznie w domu i faktycznie odnosiły efekty, musisz mieć sporą dawkę wiedzy, aby nie zrobić sobie krzywdy. Do tego potrzebujesz dużej ilości sprzętu (co za tym idzie – miejsca w mieszkaniu) oraz samozaparcia. Idealnym rozwiązaniem jest połączenie treningów domowych z zajęciami fitness, siłownią, basenem i innymi zajęciami ruchowymi (siatkówką, bieganiem w parku itp.).
Jeśli jednak nie masz obecnie możliwości aż tak zróżnicowanych treningów, podaję ci parę wskazówek, co zrobić, aby twoje domowe treningi pomogły, zamiast zaszkodzić.

1. Zanim zaczniesz ćwiczyć, obejrzyj wybrany trening. Nigdy nie idź na żywioł, przygotuj się na to, co cię czeka. Jeśli program wymaga użycia przyrządów (najczęściej jest to mata i ciężarki 1-2 kilogramowe lub butelka wody) przenieś je w pobliże miejsca, w którym będziesz ćwiczyć. Grunt, żeby mieć wszystko pod ręką.

2. Trenuj regularnie i o określonych porach. To, że ćwiczysz w domu, nie zwalnia cię z prowadzenia harmonogramu ćwiczeń. Sama padłam ofiarą wiecznego przesuwania w czasie treningów w dni, w które miałam ćwiczyć w domu. W konsekwencji dwa dni ćwiczeń o 22 zamiast o 18 dały mi w kość i nauczyłam się, żeby trzymać się planu.

3. Zawsze ćwicz w butach i stroju sportowym. Często bagatelizujemy zestawy domowe i ćwiczymy w samych skarpetkach, co bardzo łatwo może skończyć się kontuzją kolana. Zapytaj, ile dziewczyn, które skakały z Ewą Chodakowską w domu, miało zwichnięte kostki i problemy z kolanami. Dbaj o swoje stawy, wszelkie podskoki na bosaka i na twardej podłodze nie amortyzują odpowiednio twoich nóg.

4. Kup dobrą matę do ćwiczeń. Nie ćwicz na dywanie! Twój kręgosłup, szyja, biodra potrzebują równej powierzchni, która nie jest twarda jak kamień (znaczy, podłoga). W najlepszym wypadku podłogowo-dywanowe ćwiczenia skończą się jednoznacznie pachnącym dywanem, w najgorszym – otarciami odcinka lędźwiowego i bolącym kręgosłupem.

5. Trening zawsze rozpoczynaj od rozgrzewki i kończ rozciąganiem. Pamiętaj, aby podczas rozgrzewki i rozciągania zwrócić szczególną uwagę na te partie mięśni, które będą w największym stopniu używane 🙂

6. Urozmaicaj treningi. To zasada, o której często zapominamy ćwicząc w domu. Polubiłyśmy jedną trenerkę i kurczowo ćwiczymy te same zestawy przez tygodnie, a nawet miesiące. Tymczasem nasze ciało lubi różnorodność. Tylko wtedy uzyskasz zadowalające efekty i będziesz widziała postęp w treningach. Nie dość, że unikasz nudy, to jeszcze dbasz o całe ciało, nie tylko o pupę, uda i brzuch 😛

7. Dostosuj poziom i szybkość treningu do swoich możliwości. Niektóre programy zakładają krótkie przerwy, inne nagrywane są ciągiem bez przerw na napicie się wody czy inne przyjemności. Jeśli ćwiczenia instruktor wykonuje z obciążeniem, a ty po 10 powtórzeniu ledwo oddychasz – odłóż ciężarki. Jeśli tempo wykonywania brzuszków jest za szybkie – rób je wolniej, używaj pauzy – to nie porażka! Z czasem zobaczysz, że jesteś w stanie zrobić bez przerwy cały program (i to odpowiedni moment, aby znaleźć kolejny zestaw ćwiczeń :).

8. Dokładnie wykonuj ćwiczenia. Ćwicząc w domu, nikt nie spojrzy z boku na twoje ustawienie ciała, nie skoryguje postawy, ani nie udzieli rad, co robisz źle i co trzeba poprawić. Musisz sama o to zadbać. Jeśli masz możliwość ćwiczenia przy lustrze lub chociaż twoja sylwetka odbija się w telewizorze – wykorzystaj to i sprawdź, czy twoja postawa i technika są takie same, jak u instruktora. Nieprawidłowe wykonywanie ćwiczeń może skończyć się kontuzją. Poświęć chwilę na przybranie odpowiedniej pozycji i opanowanie ruchu. To zaprocentuje. 

To co, gotowe na ćwiczenia? 🙂

Skomentuj przez Facebooka!