Są tanie, odpowiadają na większość potrzeb kosmetycznych skóry i włosów, a do tego są w pełni naturalne. O czym mowa? O cudownym kosmetyku, który dała nam natura: o glinkach. Czy wiesz, jakie kupić, jak ich używać? A może nigdy nie próbowałaś? Spróbuj, bo warto! Zaraz Ci pokażę, dlaczego…


Czym jest glinka?

Glinki to minerały ilaste, niezwykle bogate i makro i mikroelementy. W glinkach siedzą w różnych proporcjach wapń, magnez, krzem, cynk, żelazo, potas, miedź, selen, a nawet fosfor.


Jak działa glinka?

Działanie glinki opiera się głównie na pochłanianiu (adsorpcji) zanieczyszczeń. Zastosowana na skórę pochłania nadmiar sebum, ściąga wszelkie zanieczyszczenia, działa bakteriobójczo, wygładza, ujędrnia, złuszcza, przywraca właściwe pH i mineralizuje. Co ważne, glinki są naturalnie hipoalergiczne, więc odpowiednio dobrane mogą być także stosowane u osób z AZS czy ze skórą wrażliwą.

Czy każda glinka „robi” to samo w takim samym stopniu? Oczywiście nie. Są różne rodzaje glinek, każda ma nieco inną budowę, pochodzenie, a co za tym idzie – właściwości. Glinki kosmetyczne dzielimy zwykle kolorystycznie. I tak mamy glinki: białe, zielone, czarne, błękitne, czerwone, żółte, różowe, ghassoul i jeszcze kilka innych. Którą wybrać? Już piszę!


Ważne jest, aby glinka kosmetyczna miała co najmniej 95% substancji aktywnej. Glinka powinna być czysta, czyli w jej składzie nie powinnaś znaleźć substancji zapachowych, antyzbrylaczy czy emulgatorów. Te wszystkie dodatki mogą skutecznie obniżyć jej właściwości. Szukaj glinek oczyszczonych – będą nieco droższe, ale zdecydowanie skuteczniejsze od tych zanieczyszczonych. Tak czy siak glinki są tanie: za 100 gram zapłacicie średnio od 5 do 30 złotych.


Glinki w zależności od rodzaju stosujemy na ciało, twarzy lub włosy. Poniżej znajdziesz konkretną rozpiskę glinek kosmetycznych z zalecanymi dla typu skóry i włosów. Jest jednak parę zasad stosowania glinek, którą są uniwersalne.

Glinki przed użyciem mieszamy z wodą, wybranym olejem czy odżywką do włosów (najlepiej bez silikonów). Ważne jest, aby nie robić tego w metalowym naczyniu, bo niestety, ale dochodzi wtedy do dezaktywacji cennych substancji. Glinkę mieszamy w plastikowych lub drewnianych naczyniach za pomocą drewnianych bądź plastikowych łopatek.

Po nałożeniu glinki kontroluj jej zasychanie i do dopuść do powstania skorupki. To podrażni skórę! Twarz, ciało i skalp możesz spryskiwać wodą lub hydrolatem. Glinka będzie także wolniej zasychać, jeśli zamiast z wodą, wymieszasz ją na przykład z olejem, jogurtem lub odżywką.

Uważaj także, w jaki sposób przechowujesz glinkę. Dbaj o szczelne zamknięcie glinki, żeby jej niepotrzebnie nie zawilgocić. Dzięki temu na dłużej zachowa swoje drogocenne właściwości.



Maska do twarzy z glinki: jak zrobić?

Wystarczy, że wybierzesz ulubioną glinkę i zmieszasz ją w proporcjach 1:1 z wodą lub olejem odpowiednim dla twojej skóry. Papkę mieszamy aż do powstania jednolitej, dość gęstej masy bez grudek. Jeśli nie wiesz, jaki olej wybrać do maski z glinką, zerknij TUTAJ – na końcu wpisu masz listę olejów przypisaną do danego rodzaju cery.

Maseczkę nakładamy na czystą, ale nieco wilgotną twarz. Omijaj okolice oczu i ust. Trzymaj maskę około 15 minut, w międzyczasie pilnuj, aby papka nie zaschła. Zmyj letnią wodą. Ja po glinkach zawsze stosuję łagodzący hydrolat, na przykład rumiankowy z Ministerstwa Dobrego Mydła, a następnie serum głęboko nawilżające. Ostatnio jest to odżywcze serum z Kire Skin lub nawilżające serum „Drip” Olivia Plum.

Maska z glinką przygotowana w ten sposób tani, ale przede wszystkim skuteczny sposób na ładną skórę. Na dobrą sprawę możesz kompletnie odrzucić gotowe maski i maskowe wieczory oprzeć tylko i wyłącznie na tych z glinki. Jeśli cera potrzebuje nawilżającego kopa, dodaj do maski łyżeczkę miodu, żel z aloesu. Jeśli chcesz wspomóc walkę z zaskórnikami, dorzuć olej konopny i olejek z drzewa herbacianego. Będzie prosto, tanio i zdrowo.


Zastosowanie glinek na ciało: okłady, peelingi, pasty myjące i kąpiele

Glinkę możesz także wykorzystać w pielęgnacji całego ciała. Zmieszaj glinkę z cukrem i olejem (jojoba, macadamia, ze słodkich migdałów) – masz domowy peeling pobudzający krążenie. Dorzuć kilka kropel olejku eterycznego: cynamonowego, z szałwi czy pomarańczy – wzmocnisz w ten sposób działanie ujędrniające peelingi.

Połącz glinkę błękitną z olejem lub żelem aloesowym i olejkami eterycznymi (mogą być te, co przed chwilką wymieniłam), obficie nałóż na miejsce dotknięte cellulitem i owiń je folią spożywczą. Masz modny i skuteczny body wrapping, czyli sposób na wspomaganie walki z cellulitem.

Glinki możesz także dodawać do gotowych produktów, na przykład łagodnych żeli do ciała czy peelingów. Chociaż równie dobrze samą glinką też możesz umyć ciało 🙂 Wystarczy woda. A jak chcesz coś z efektem wow i tłuściocha: mieszaj glinkę i olej 1:1, zabierz ze sobą pod prysznic i umyj się taką papką. Balsam tego wieczoru możesz sobie już odpuścić. No i oczywiście pozostają jeszcze glinkowe kąpiele. Jeśli masz wannę, koniecznie spróbuj: wsyp do wody 3 łyżki wybranej glinki, dodaj oleje (ze słodkich migdałów, macadamia, lniany) i olejki eteryczne. Taka kąpiel nie tylko oczyszcza, ale także nawilża i odżywia ciało.

UWAGA! Glinki silnie złuszczające (czarna, zielona) nie powinny zbyt długo siedzieć na skórze. Przekonałam się o tym jakiś czas temu ścierając rozsypaną glinkę z półki. Przetarłam, strzepałam i zapomniałam o całej sprawie. Po godzinie zaczęła mi na tej dłoni schodzić skóra. Trochę przesadziłam ze złuszczaniem…


Glinka w pielęgnacji włosów: szampon, maska i peeling do skóry głowy

Glinki mogą odmienić pielęgnację włosów. Zbawienne będą zwłaszcza przy problematycznym, łuszczącym się skalpie. Lub po prostu przy problemach z łupieżem i przetłuszczającą się skórą głowy.

Na włosy i skórę wrażliwą stosuj glinkę: białą, czerwoną, różową

Na włosy silnie przetłuszczające się glinka: czarna, zielona, ghassoul, żółta, błękitna


Maska z glinki na skalp

Wymieszaj wybraną glinkę (zerknij poniżej na opisy glinek) z hydrolatem (rumiankowy, różany, z pokrzywy) lub przegotowaną wodą 1:1 (2 łyżki na 2 łyżki), dodaj łyżeczkę oleju (z czarnuszki, lniany, konopny, z wiesiołka). Nakładaj na wilgotne włosy, na samą ich nasadę. Pozostaw na 10 do 20 minut i spłucz. Aby uniknąć „szorstkich i matowych” włosów, całość zakończ płukanką octową (1 łyżka octu jabłkowego na 500 ml wody).


Moje ukochane zastosowanie glinki to właśnie peeling skalpu. Mieszam 2 płaskie łyżeczki glinki z 3 łyżkami odżywki bez silikonów (np. Kallos Color) lub łagodnym szamponem bez siarczanów. Nakładam papkę na skórę głowy, delikatnie masując. Aplikacja zajmuje mi jakieś 4 minuty. Wszystko spłukuję i mycie mam odhaczone. Po takim peelingu stosuję także wcześniej wspomnianą płukankę octową.

Niektórzy dla wzmocnienia efektu dosypują do peelingu łyżeczkę cukru. Dla mnie to totalna przesada, moja skóra głowy mogłaby tego nie wytrzymać. Ale decyzję pozostawiam Wam.


Przewodnik po glinkach.

Właściwości i zastosowanie w pielęgnacji skóry i włosów


Glinka biała

Najłagodniejsza z glinek, wydobywana z kaolinitu (rodzaj skały osadowej). Odkryta w Chinach, gdzie do dzisiaj używana jest do produkcji sławnej chińskiej porcelany – stąd też inna nazwa: glinka porcelanowa lub chińska. Glinka biała stosowana na skórę delikatnie ją oczyszcza i porządnie nawilża. Wyrównuje koloryt skóry i wspomaga w walce z bliznami. Jest tak łagodna, że znajdziecie ją w produktach kosmetycznych (pudry do twarzy, cienie do powiek) czy produktach dla niemowląt. Ma właściwości kojące, ale także matujące.

Poza tradycyjną białą glinką znajdziecie także glinkę białą anapską (wydobywana u brzegu Morza Czarnego) oraz białą jordańską  (z Morza Martwego). Glinka anapska świetnie pobudza produkcję kolagenu i delikatnie złuszcza. Z kolei glinka jordańska sprawdza się do robienia antycellulitowy okładów na ciało.

Skóra: każdy rodzaj cery, z naciskiem na cerę wrażliwą, także: walka z cellulitem, zmarszczkami

Włosy: każdy rodzaj włosów, także delikatne i farbowane


Glinka zielona

Mocno oczyszczająca glinka wydobywana ze skał krzemionkowo-aluminiowych. Kolor zawdzięcza bogatej zawartości jonów żelaza dwuwartościowego. Silnie pobudza mikrokrążenie, więc po jej zmyciu nie przestrasz się: cera będzie dość mocno zaczerwieniona. Dobrze uspokaja stany zapalne skóry, lekko je zasusza. Rewelacyjnie hamuje namnażanie się bakterii fermentacyjnych i gnilnych, stąd ma zastosowanie w leczeniu trądziku pospolitego i wągrów. Ze względu na silne właściwości ściągające, nie polecam jej osobom z cerą naczynkową i suchą.

Skóra: mieszana, tłusta, trądzikowa, także z egzemą i łuszczycą

Włosy: przetłuszczające się, oklapnięte, bez witalności i sprężystości


Glinka błękitna

Znana także jako glinki bentonitowa. Wydobywana jest ze skał wulkanicznych, z których powstaje bentonit. Glinka błękitna to najlepsza glinka o działaniu przeciwzmarszczkowym i dotleniającym cerę. Rozjaśnia, ujędrnia i zwiększa ukrwienie skóry. Ma zatem silne działanie antycellulitowe. Podobnie jak biała glinka jordańska sprawdzi się jako glinka do okładów na ciało.

Skóra: sucha, z pierwszymi (lub i kolejnymi) zmarszczkami

Włosy: to idealna glinka na porost włosów! Nadaje się do domowych wcierek, odżywek (wzmacnia włosy), do peelingu skóry głowy, a nawet do mycia


Glinka czerwona

Dba o kondycję naczyń krwionośnych. Uszczelnia i obkurcza naczynka, dodatkowo poprawia koloryt skóry, zwęża pory.

Skóra: przede wszystkim naczynkowa i z trądzikiem różowatym. To prawdziwe, naturalne wybawienie!

Włosy: przetłuszczające się, ale jednocześnie uwrażliwione (np, farbowaniem)


Glinka czarna (z Morza Martwego, Kamczatki)

Fascynujący rodzaj glinki wydobywanej z Morza Martwego, które jest bogato otoczone skałami ilastymi. Niezwykle bogata w minerały glinka o silnym działaniu oczyszczającym, nawilżającym, detoksykującym, kojącym i ujędrniającym. Naturalnie występują w niej także jony srebra. Z kolei glinka czarna z Kamczatki składa się w 100% ze skał wulkanicznych. Właściwości ma jednak niemal identyczne co ta z Morza Martwego. Chociaż mnie wydaje się, że nieco mocniej ujędrnia – to fajna opcja na ciało.

Skóra: tłusta, problemowa, z wypryskami, trądzikowa, potrzebująca ujędrnienia

Włosy: przetłuszczające się, potrzebujące mocnej regulacji wydzielania sebum


Glinka żółta

Działa identycznie jak glinka czerwona, jedyna różnica tkwi w kolorze (ma po prostu więcej tlenku żelaza).

Skóra: naczynkowa, trądzikowa, dojrzała

Włosy: wrażliwe, potrzebujące delikatnego oczyszczenia


Glinka ghassoul (marokańska)

Popularna glinka o właściwościach zbliżonych do zielonej i niebieskiej glinki. Ma beżowo-czerwony kolor, pochodzi z Maroka, z gór Atlas. Solidnie, ale jednocześnie delikatnie oczyszcza i koi, a także pomaga w walce z wypadającymi włosami.

Skóra: każdy rodzaj, oczywiście cery naczynkowe i suche mogą wybrać lepiej

Włosy: przetłuszczające się, „bez życia”, wspierająco na porost włosów

 


Glinka różowa

French clay pink, czyli glinka różowa, to tak naprawdę sztuczne połączenie w proporcjach 1:2 glinki czerwonej i białej. Glinka różowa łączy ich właściwości i dzięki temu jest idealna dla wrażliwców, cer naczynowych, którym zależy na oczyszczeniu i jednoczesnym ukojeniu cery.

Skóra: naczynkowa, wrażliwa, alergiczna

Włosy: każdy rodzaj włosów

 


Glinka „Fullers Earth” / „Multani Mitti”

Mało popularna glinka o silnych właściwościach odtłuszczających. Ma działanie wybielające, dlatego też świetnie sprawdzi się jako element pielęgnacji cery ze zmianami pigmentacyjnymi. Nadal oczywiście zachowuje działanie oczyszczające i ściągające, jednak jest ono zdecydowanie mniejsze niż przy glince zielonej czy ghassoul.

Skóra: ze zmianami pigmentacyjnymi, skóra tłusta i trądzikowa

Włosy: nie polecam stosować na włosy


Glinka z kanadyjskiego lodowca

I ostatnia, niezwykle rzadka glinka, czyli Canadian glacial clay. Łagodna, dlatego też będzie odpowiednia nawet dla największych wrażliwców. Przede wszystkim doskonale nawadnia i wyrównuje koloryt cery oraz poprawia krążenie. Niestety nie jestem w stanie polecić Wam żadnej glinki z kanadyjskiego lodowca. Nie miałam okazji na taką trafić. Być może dopiero wyprawa do Kanady pozwoli „dotknąć” tego produktu. Z tego co widzę, w Polsce jest właściwie niedostępna, a za granicą ceny zaczynają się od kilkudziesięciu dolarów za 100 gram.

Skóra: wrażliwa, sucha, odwodniona, ale także trądzikowa, tłusta, mieszana

Włosy: każdy rodzaj włosów


Kosmetyki z dodatkiem glinki – czy jest sens je kupować?

Ależ oczywiście, że jest. Glinka jest używana w kosmetykach i świetnie podbija ich dobroczynne właściwości. Do tego jest tania. Zwracajcie tylko uwagę, jak daleko jest w składzie. Jeśli maska ma być z glinką, to ta powinna wystąpić na początku, a nie szarym końcu składu. W INCI szukajcie: Kaolin (glinka biała, niebieska), Montmorillonite (zielona), Illite (żółta, czerwona) – często z dopiskiem „clay” – czyli glinka.


Okej, na początek parę słów wyjaśnienia. Jakiś czas temu w sieci gruchnęła informacja, że skoro glinka bentonitowa tak super wiąże zanieczyszczania i oczyszcza (jest wykorzystywana między innymi jako żwirek dla kotów lub przez rolników), to zacznijmy ją pić! Bo wiecie, „we smart”, jak oczyszcza tam, to i organizm od środka oczyści, nie? No nie. Na tę chwilę nie ma żadnych badań potwierdzających skuteczność kuracji glinką „od środka”. Nie polecam jej picia… Są za to badania odwrotne, pokazujące, że takie kuracje mogą prowadzić do wyjałowienia organizmu z dobrych bakterii, zaburzenia wchłaniania leków i substancji odżywczych z pożywienia czy niedrożność jelit. Zostańmy do czasów dokładnego zbadania tych rewelacji przy tym, co wiemy, że działa. Czyli nakładajmy glinkę dobraną do potrzeb na twarz, ciało i włosy. To wystarczy.