Jak aplikować samoopalacz na twarz i ciało, żeby nie było plam, smug? Co zrobić, aby opalenizna z tubki była trwała, wolniej się ścierała i jak najdłużej wyglądała świeżo?

Oj, swoje to ja przeszłam w temacie aplikacji samoopalaczy i balsamów brązujących. Smugi, zacieki, opuszczone blade partie ciała, plamy na plecach. Wszystko to przerobiłam! Dlatego też czuję się uprawniona do podrzucenia Wam kilku rad. I oczywiście: nadal zdarzają mi się wpadki. Najczęściej przy stosowaniu danego produktu po raz pierwszy, kiedy musze go wyczuć.

Poznaj moich ulubieńców: 18 samoopalaczy i balsamów brązujących


Jak działa samoopalacz? Co opala skórę?


Podstawą działania większości samoopalaczy i kosmetyków brązujących jest Dihydroxyacetone (DHA). DHA jest węglowodorem (cukrem, który powstaje na początku rozkładu glukozy). Właściwości barwiące DHA zauważono przez przypadek. Syrop dla dzieci chorych na cukrzycę, po kontakcie ze skórą zabarwił ją na brązowo. Pierwszy kosmetyk z DHA w składzie powstał w 1959 roku, jednak od tego czasu rynek kosmetyków brązujących bardzo się rozwinął. Chociażby coraz trudniej trafić na naprawdę trudny w obsłudze i cuchnący samoopalacz. 

Brązowienie skóry po aplikacji kosmetyku brązującego, to nic innego jak wynik reakcji DHA z aminokwasami, które znajdują się w warstwie rogowej (najbardziej zewnętrznej) naskórka. Efekty ostateczne reakcji widzimy po upływie 2 do 6 godzin. Im cieńszy naskórek, tym szybciej zobaczymy efekt końcowy kosmetyku samoopalającego. Intensywność sztucznej opalenizny zależy przede wszystkim od stężenia DHA. Zwykle producenci stosują między 2 a 10% DHA.

W zależności od rodzaju kosmetyku i stężenia DHA po mniej więcej godzinie możesz odczuwać charakterystyczny zapach na skórze. To nic złego i nie świadczy o klasie produktu. Obecnie producenci jednak coraz częściej z powodzeniem maskują zapach spalenizny czy stęchlizny dodając do kosmetyków chociażby kumaryny.


Nie tylko DHA!


Coraz częściej na rynku pojawiają się także kosmetyki z erytrulozą (INCI: L-erythrulose, Erythrulose). Stosowana zamiast lub wspólnie z DHA, okazała się jego niezłym zmiennikiem.

Erytruloza również jest cukrem i nałożona na skórę wchodzi w reakcje z aminokwasami, tym samym barwiąc skórę. Jednak w przeciwieństwie do DHA, efekt opalonej skóry pojawia się w ciągu doby (a nie kilku godzin) oraz jest znacznie łagodniejszy. Jednocześnie dłużej utrzymuje się na skórze i mamy mniejszą szansę na malownicze smugi. No i nie zostawia na skórze tego charakterystycznego dla niezamaskowanego DHA zapaszku.

Zwykle w kosmetykach stosuje się między 1 a 3% (do jasnej karnacji) lub 4 do 5% (ciemna karnacja) erytrulozy. Najlepsze efekty dają jednak kosmetyki samoopalające, które łączą w sobie DHA z erytrulozą.

W kosmetykach samoopalających znajdziemy również inne substancje wykazujące działanie barwiące. Jest ono słabsze niż DHA czy erytruloza, jednak działa wspierająco i świetnie uzupełnia efekt koloryzujący. Najczęściej dodawane substancje barwiące to:

  • beta-karoten
  • olej z nasion marchwi
  • masło kakaowe
  • wyciągi z orzechów (np. wyciąg ze skorupek orzecha włoskiego)
  • barwniki (np. karmel Caramel, tartrazyna CI 19140)

Jak przygotować ciało do aplikacji samoopalacza?


Przygotowania do aplikacji samoopalacza w piance, musie czy sprayu zawsze zaczynamy tak samo. Czyli od porządnego, dokładnego peelingu całego ciała. Idealnie, gdy peeling wykonasz na dobę lub dwie przed aplikacją kosmetyku opalającego. To pozwoli skórze na regenerację. Jeżeli chcesz samoopalacz zaaplikować tego samego dnia, to wybierz peeling bez olejów.

Postaraj się, aby ewentualną depilację ciała przeprowadzić na dzień lub dwa przed aplikację samoopalacza. Skóra podrażniona depilacją może zostać podrażniona przez samoopalacz, opalenizna będzie nierówna. Pamiętaj, że golenie włosków przyspieszy ścieranie opalenizny. Dlatego lepiej zadbać o gładką skórę przed użyciem samoopalacza.

Skóra przed aplikacją samoopalacza musi być sucha i niczym nienakremowana. Jeśli chcesz zwiększyć efekt „przyczepności” kosmetyki samoopalającego, polecam umyć ciało czarnym mydłem. Do aplikacji samoopalaczy używaj specjalnej rękawicy – zdecydowanie ułatwia to aplikację bez smug i plam. A przy okazji oszczędzasz dłonie, na których samoopalacz wyjątkowo łatwo się zbiera.

Rękawice do aplikacji samoopalacza:

  • Vita Liberata Tanning Mitt – 29 zł, kupiłam TUTAJ – to moja obecna rękawica, jest przyjemnie mała – idealnie pasuje na moją dłoń i mięciutka, co sobie chwalę
  • St. Tropez Luxe Velvet Applicator Mitt – 20 zł, kupuję TUTAJ – fajna, dwustronna rękawica, nieco mniej mięciutka, ale za to tańsza

Samoopalacz czy balsam brązujący?


Wszystko zależy od Twoich umiejętności i efektu, jaki chcesz uzyskać.

  • Samoopalacze w sprayu dają najmocniejszy efekt, ale wymagają użycia rękawicy, aby uniknąć smug. Są lekkie i mają nietłuste, a często wręcz lekko wysuszające formuły
  • Samoopalacze w piance to świetny wybór dla początkujących szukających mocnego efektu – łatwo się je aplikuje, zwłaszcza, jeśli użyjesz rękawicy
  • balsamy, lotiony, kremy brązujące – dają delikatniejszy efekt, często wzbogacone są o substancje odżywcze, dzięki czemu efekt jest łagodniejszy i dużo łatwiejszy do ewentualnego naprawienia. Można nakładać rękami. Te bardziej odżywcze zastąpią nawet balsam do ciała.

Bez względu na wyjściowy odcień skóry, polecam Ci zaopatrzyć się w odcień jasny. Taki będzie Ci łatwiej stopniować i naprawić ewentualne zniszczenia.


Jak aplikować balsam brązujący?


Odpowiedź najszybsza: jak zwykły balsam, przy czym uważaj na łokcie, kolana i stopy. Tutaj nakładaj nieco mniej, a nawet jeśli masz mocno brązujący balsam do ciała, wymieszaj go z odrobiną zwykłego balsamu. Balsamów brązujących możesz używać dla podtrzymania efektu samoopalacza lub codziennie i stopniowo budować opaleniznę. Pamiętaj jednak, że jeśli Twój balsam / krem brązujący nie jest specjalnie odżywczy, warto na ciało dodatkowo aplikować bardziej natłuszczające formuły, aby przedłużyć efekt opalenizny.


Jak aplikować samoopalacz?


Powtórzę, ale naprawdę wiele zmienia rękawica do samoopalacza. Nakładam na nią niewielką ilość produktu i aplikuję kolistymi ruchami. Bardzo pilnuję, aby nie pominąć żadnego zakątka na ciele. Jeśli aplikujesz samoopalacz bez rękawicy, polecam wycisnąć porcję na zagłębienie dłoni i starać się rozpracować produkt kolistymi ruchami po ciele. Często przemywaj dłonie, żeby jak najmniej samoopalacza zebrało się pod paznokciami czy w załamaniach dłoni. Pomocne może być posmarowanie chwilę przed drobiną wazeliny dłoni, okolic paznokci. Jak już osiądzie wygodnie na skórze, samoopalacz będzie miał utrudnioną pracę w tych partiach. I dobrze.


Jak aplikować samoopalacz na plecy?


No łatwo, chociaż przyznam, że trochę nad tym kminiłam. Pomagał mi mąż, albo leciałam na żywioł i testowałam moje rozciągnięcie. Zwykle z marnym skutkiem i białą, nieopaloną plamą między łopatkami.

Potem kupiłam sobie szczotkę do ciała na długim trzonku i mnie oświeciło. Teraz biorę tę szczotkę, nakładam na nią rękawicę do aplikacji samoopalacza, związuję gumką recepturką na trzonku, żeby nic nie spadło i lecę z pleckami. Dokładnie, pasmo po paśmie nakładam.

Zamiast szczotki możesz użyć nawet płaskiej łopatki kuchennej. Cokolwiek „na trzonku” da radę!


Jak aplikować samoopalacz na kolana, łokcie, kostki, dłonie i stopy


Bardzo długo miałam ten problem. I nadal miewam. Przede wszystkim, podczas peelingu całego ciała, bardzo skupiam się na łokciach, stopach i dłoniach. Dokładnie je peelinguję.

Zauważyłam, że najlepiej rozpoczynać aplikację samoopalacza od nóg, pośladków, ramion i potem przeciągać, bez dokładania, rękawicę w kierunku łokci, kolan i stóp. Na kolana, stopy, łokcie i dłonie nie dokładam produktu, pracuję z tym, co jest na rękawicy. Co więcej, na stopach niemal nie stosuję nacisku rękawicą – są to delikatnie muśnięcia. Jeśli nie masz rękawicy, staraj się nakładać samoopalacz na stopy (w okolicach kostek) jedynie opuszkami palców, kolistymi ruchami.

Kolejnym pewnikiem jest intensywne nawilżanie i natłuszczanie kolan, łokci, stóp i dłoni. Zwłaszcza kolana i łokcie są strefami zwykle suchymi, dlatego tez samoopalacz jest tam intensywniej „pity” przez skórę. Pierwsze nawilżenie wykonuję jeszcze PRZED aplikacją samoopalacza. Nakładam lekki krem na 5 minut i potem go ścieram. Przejeżdżam rękawicą z samoopalaczem niespecjalnie zatrzymując się na problematycznych strefach.

Po zmyciu samoopalacza – zwykle po czterech godzinach od aplikacji (lub po dobie) – natłuszczam kolana, łokcie, stopy i dłonie. Jeśli nie są w wybitnie suchej kondycji, traktuję je lekkim balsamem lub po prostu serum z kwasem hialuronowym. I tylko te strefy, reszty ciała na nawilżam ani nie natłuszczam przez dobę lub dwie. To pozwala ograniczyć wchłanianie samoopalacza w początkowo przesuszone miejsca.


Jak pozbyć się zacieków i plam z samoopalacza?


No i stało się. Masz smugi lub zacieki po nierównej aplikacji samoopalacza. Nic strasznego! Najszybciej potrzeć skórę plasterkiem cytryny lub sokiem z cytryny na waciku kosmetycznym. Smuga powinna się zmniejszyć.

Coś szybszego i dokładniejszego? A proszę bardzo. Testowałam kiedyś St. Tropez Tan Remover i naprawdę ogarnął kryzysową, pomarańczową sytuację. Piankę aplikuje się na całe ciało lub miejsce katastrofy, masuje, czeka 5 minut i spłukuje. Piankę kupuję TUTAJ. Swoją drogą, działa też super jako przygotowanie ciała na samoopalacz – dobrze je oczyszcza, więc jeśli szukasz kosmetyku „przed samoopalacz”, to będzie dobry wybór.


Co przyspiesza ścieranie się samoopalacza?


Opalenizna z tubki, w zależności od użytego produktu, ilości aplikacji i przede wszystkim szybkości keratynizacji naskórka, może trzymać od 7 do nawet 14 dni. Keratynizacja to po prostu naturalny proces obumierania i złuszczania się wierzchniej warstwy naskórka. Samoopalacz będzie się szybciej ścierał, jeśli:

  • zbyt szybkie nawilżanie ciała po aplikacji samoopalacza (najlepiej zrezygnować z balsamów przez pierwsze 48h od aplikacji samoopalacza, ale potem już intensywnie natłuszczać ciało, żeby dłużej utrzymać wierzchnią warstwę naskórka, którą właśnie „opaliłyśmy”)
  • niewłaściwie przygotowana skóra przed aplikacją (bez peelingu)
  • często wykonujesz peelingi (po aplikacji samoopalacza najlepiej nie robić ich przez 4 do 5 dni, a najlepiej zrezygnować z nich do kolejnej aplikacji kosmetyku brązującego)
  • kąpiele w wannie
  • szczotkowanie ciała
  • golenie ciała
  • intensywne pocieranie ciała gąbką pod prysznicem
  • używanie rękawicy typu Kessa
  • słona lub chlorowana woda

Jak przedłużyć opaleniznę z tubki?


Przede wszystkim intensywnym nawilżaniem i natłuszczaniem skóry. Sprawdzą się solidne balsamy emoliencyjne oraz odżywcze balsamy brązujące. Oczywiście po kilku dniach opalenizna naturalnie zacznie blednąć. Jeśli nie chcesz od razu dokładać samoopalacza, a jedynie lekko odświeżyć opaleniznę, balsamy i lotiony brązujące z dodatkiem DHA czy erytrulozy będą strzałem w dziesiątkę. Przez pierwszą dobę lub dwie nie nawilżaj jednak ciała – jak już wspomniałam, to zmniejszy działanie samoopalacza (za wyjątkiem kolan i łokci, tu trzeba szybko nawilżać, żeby opalenizna nie była za mocna).