Poprzednio pisałam o moich pięciu ukochanych kremach do rąk. Wszystkie są treściwe, nawilżają i regenerują. Jednak nieskromnie muszę przyznać, że krem własnoręcznie ukręcony bije je na głowę. Jest w nim naprawdę niewiele wody, królują masła i oleje oraz inne substancje silnie nawilżające.


Baza kremu do rąk: masło shea

Podstawą mojego kremu jest nierafinowane, czyste masło shea bez dodatków. Wybór nierafinowanego (organicznego) masła jest nie bez znaczenia. Masła rafinowane są owszem, dobrze oczyszczone, jednak w procesie rafinacji tracą mnóstwo cennych składników. Takie masła można wrzucić na patelnię, ale do kremu czy balsamu, wolę jednak wersje nierafinowane.

Masło shea jest niemiłosiernie twarde w temperaturze pokojowej, ale ogrzane ujawnia swoją moc. Najbezpieczniej ogrzać masło w tak zwanej „gorącej kąpieli”. Odważoną część masła przekładasz do pojemnika (wszystko poza plastikiem), a ten wsadzasz do drugiego, większego naczynia z gorącą, a nawet wrzącą wodą. Potem delikatnie mieszasz masło do jego roztopienia.

Masło shea jest niemal bezwonne. Silnie regeneruje, odżywia, nawilża i zmiękcza skórę (włosy też). Łagodzi podrażnienia i przyspiesza gojenie zmian skórnych. Ja swoje masło shea kupuję TUTAJ lub TUTAJ.

Zamiast masła shea z powodzeniem możesz użyć masła z nasion kakaowca. Bogate w składniki odżywcze, regenerujące masło to idealna podstawa do kremu do rąk. Jako bonus: masło kakaowe pachnie niezwykle delikatnie czekoladą. Masło z kakaowca kupuję zawsze TUTAJ.


Woda w kremie do rąk

Tak naprawdę możesz zastosować najzwyklejszą przegotowaną lub destylowaną wodę. Ja jednak polecam sięgnąć po hydrolaty. To nic innego, jak pozostałości po destylacji liści, kwiatów i całych roślin parą wodną. Taka woda jest pełna cennych substancji i bonusowo świetnie pachnie! Hydrolaty w kremach do rąk pozwalają na uzyskanie fajnej, kremowej konsystencji i uzupełniają cenne właściwości pozostałych składników. Bez hydrolatu krem byłby mieszaniną olejów, co nie jest złe, jednak zdecydowanie utrudnia codzienną aplikację. Jest odżywczo, ale zdecydowanie zbyt tłusto. Kremy do rąk bez wody (lub z jej minimalną ilością) zdecydowanie jednak polecam na zimę!

No i oczywiście dorzucając do kremu wody, potrzebujemy emulgatora. Ja wybrałam Olivem – naturalny eko emulgator z EcoSpa.

Jaki hydrolat wybrać do kremu do rąk?

Odżywczy i kojący krem do rąk powinien zawierać któryś z poniższych hydrolatów. Pamiętaj, aby wybierać „czyste” hydrolaty, bez dodatków.

Te hydrolaty polecam jaki dodatki do domowych kremów do rąk:

różany – koi stany zapalne, łagodzi zmiany skórne i przy tym ładnie pachnie

lawendowy – łagodzi i nawilża, ma też relaksujący zapach

z szałwii lekarskiej – ma działanie antybakteryjne, przeciwzapalne, koi i zapobiega przedwczesnemu starzeniu skóry

z ziaren kawy – pobudza zapachem, działa przeciwzmarszczkowo, wygładza

waniliowy – pięknie pachnie, łagodzi stany zapalne, koi

z kwiatów gorzkiej pomarańczy – zmniejsza zaczerwienienia skóry

aloesowy – koi, ma działanie antybakteryjne, nawilżające i odświeżające

cynamonowy – nieziemski zapach, a do tego działanie antyseptyczne, przeciwzapalne, poprawia ukrwienie

rumiankowy – łagodzi, idealny nawet dla ekstremalnie wrażliwej skóry, eliminuje swędzenie skóry


Więcej o hydrolatach przeczytasz TUTAJ!


Oleje roślinne i olejki eteryczne w kremach do rąk

Już kiedyś o tym pisałam, jednak niezwykle ważne jest, aby widzieć różnicę między olejem roślinnym a olejkiem eterycznym. Oleje są to tłuszcze ciekłe otrzymywane z nasion, kiełków czy owoców. Olejki eteryczne zaś to nic innego jak wysoko skoncentrowane esencje roślinne, powstałe w wyniki destylacji danej rośliny z parą wodną. Olejki eteryczne dodaje się zawsze na końcu produkcji kosmetyku i rozcieńczając je w olejach lub alkoholu. Dodanie olejków eterycznych wcześniej lub do mikstury o zbyt wysokiej temperaturze, spowoduje, że zapach błyskawicznie się ulotni. Kosmetyk może też szybko zmienić konsystencję.


Jakie oleje dodać do kremu do rąk?

Ważne, żeby w produkcji własnego kremu do rąk użyć olejów, które odpowiedzą na konkretne problemy skórne. Poniżej zamieszczam ściągawkę z najpopularniejszych olejów. Ja najbardziej lubię olej:

lniany – natłuszcza, wygładza i zmiękcza

jojoba – intensywnie regeneruje, nawilża i chroni, przyjemnie, słodko pachnie

ze słodkich migdałów – rewelacyjny dla wrażliwców, nawilża i zwalcza swędzenie skóry

z pestek malin – nawilża, wygładza i regeneruje, poprawia elastyczność skóry

z dzikiej róży – ślicznie pachnie, regeneruje i ma działanie przeciwzmarszczkowe

tamanu – wygładza, łagodzi zaczerwienienia, ma działanie przeciwzmarszczkowe

awokado – dogłębnie nawilża i regeneruje, działanie antyzapalne, antygrzybicze

słonecznikowy – tani i skuteczny olej, łagodzi podrażnienia i regeneruje naskórek

z nasion pietruszki – lekki olej o właściwościach przeciwzapalnych, regenerujących i wygładzających

konopny – pachnie ziołowo, skutecznie regeneruje i szybko się wchłania. Więcej o właściwościach oleju konopnego TUTAJ.


Idealnie olejki eteryczne w kremach do rąk

Moja ukochana część: zapach kremu! Dobrze dobrany skutecznie zachęca do częstego kremowania. A jak wiadomo, regularność to najlepsza droga także w pielęgnacji dłoni. Jak dobrać zapach, aby był spójny i krem nie odpychał zbyt „olejową wonią”? Najprościej olejek eteryczny dobrać do hydrolatu. Czyli jeśli wybierasz hydrolat lawendowy, postaw na olejek eteryczny z lawendy, jeśli sięgasz po wodę różaną, dodaj olejek z róży. Tym sposobem unikniesz porażki zapachowej, która będzie zajeżdżać na kilometr i w konsekwencji nigdy nie wyląduje na dłoniach.

Oczywiście olejki eteryczne również mają właściwości pielęgnacyjne. Są jednak niezwykle wysoko stężone, dlatego też nigdy nie używaj ich solo. Należy je rozcieńczyć w olejach roślinnych lub alkoholu.

Ja olejki eteryczne tradycyjnie kupuję na TRINY.PL. Zwykle koszt jednego opakowania olejku to jakieś 11 – 15 zł za 10 ml. Miałam już chyba wszystkie i z tego też powodu mam olejki, do których wracam lub wręcz zawsze mam je w zapasie.

Olejki eteryczne, które polecam:

lawendowy – uspokaja, łagodzi podrażnienia

mandarynkowy – pachnie jak świeżo obrane skórki mandarynki. Odpręża i ma właściwości antyseptyczne.

bergamotkowy – cytrusowy, odświeżających zapach, silny antyseptyk

z szałwii lekarskiej – działanie przeciwzapalne i regenerujące

goździkowy – intensywny zapach, ja lubię łączyć z olejem i olejkiem cynamonowym. Łagodzi podrażnienia, ma silnie właściwości bakteriobójcze

cynamonowy – cudowny, jeden z ulubieńców. Łączę z goździkowym lub bergamotkowym, mandarynkowym. Działa antyseptycznie, łagodzi podrażnienia i rozgrzewa

miętowy – świeży zapach, idealny na ciepłą wiosnę i lato. Fajnie działa z olejem konopnym. Mięta pieprzowa działa przeciwzapalnie, antyseptyczne i uspokajająco


Jak zrobić żel dezynfekujący? Przepis znajdziesz TUTAJ


Inne dodatki w kremach do rąk

Do kremu możesz dodać witaminy (A, E, B3 lub C sprawdzą się najlepiej), kwasy hialuronowy czy żel z aloesu. Sugeruję jednak, żeby te dodatki zamknęły się w maksymalnie 15 ml na 50 ml kremu. Pamiętaj, że te dodatki rozrzedzą krem. Osobiście używam następujących „polepszaczy” (nie wszystkich na raz!):

witamina A + E w kroplach – nawilża i silnie regeneruje, ja dodaję maksymalnie 15 kropli.

witamina C (kwas askorbinowy) – w proszku, dodaj tylko szczyptę. Rozjaśnia przebarwienia, złuszcza.

niacynamid (witamina B3) – w proszku, wystarczy szczypta. Poprawia nawilżenie i elastyczność skóry.

gliceryna kosmetyczna – wystarczy kilka kropli. Gliceryna zatrzymuje wodę w naskórku, idealna w kremach regeneracyjnych i zimowych.

kwas hialuronowy 3% – wystarczy kilka kropli, dogłębnie nawilża.

żel z aloesu  – parę kropli. Nawilża, regeneruje, uspokaja uwrażliwioną skórę.

D-panthenol (prowitamina D5) – w proszku, dodaj szczyptę. Wzmacnia skórę, łagodzi podrażnienia.

mocznik kosmetyczny – w proszku, dodaj niewiele. Ma silne działanie złuszczające i regenerujące.

alantoina – w proszku, wystarczy szczypta. Łagodzi podrażnienia i regeneruje skórę.


[lt_recipe name=”Ochronny, silnie regenerujący krem do rąk” total_time=”20 MINUT” print=”yes” image=”https://www.rzeklam.pl/wp-content/uploads/2020/04/jak-zrobic-krem-do-rak-przepis.jpg” ingredients=”20 g masła shea (lub kakaowego);10 g wybranego hydrolatu (u mnie lawendowy);10 g wybranych olejków (u mnie migdałowy i z pestek malin);4g emulgatora Olivem;5 kropli kwasu hialuronowego 3%;15 kropli witaminy A + E w płynie;4 krople olejku eterycznego o ulubionym zapachu (dobrze, żeby szedł w parze z wybraną wodą / hydrolatem)” ]Masło shea, oleje i emulgator pogrzej w gorącej kąpieli lub wstaw do mikrofali na 1,5 minuty. ;Delikatnie wymieszaj drewnianą łopatką. Kluczowe jest, aby na tym etapie uzyskać ekstremalnie gładką masę, bez grudek.;W osobnym naczyniu przygotuj hydrolat.;Dolewaj fazę olejową do hydrolatu i mieszaj delikatnie emulsję do uzyskania jednolitej masy.;Gdy emulsja osiągnie około 30 stopni, dodaj kwas hialuronowy i witaminy A + E. I znów wymieszaj.;Na koniec dodaj wybrany olejek eteryczny i połącz dokładnie składniki.;Odstaw krem do przestudzenia, a następnie przelej do wybranego pojemniczka.[/lt_recipe]


Data przydatności kremu do rąk

Domowy krem do rąk zachowa swoje właściwości do około 2 miesięcy od momentu powstania. Dla bezpieczeństwa wszystkich składników (niektóre są światłoczułe), przechowuj krem w opakowaniu z ciemnego szkła.


 

Skomentuj przez Facebooka!