Niezawodne, dostępne w każdej aptece i za niewielkie pieniądze. Poznajcie moje ulubione kosmetyki z polskich aptek!

Tanie nie znaczy słabej jakości. Kosmetyki za grosze o sprawdzonym przeze mnie działaniu znajdziesz w najbliższej aptece. Skoro już wybierasz się po jesienną, antyprzeziębieniową wyprawkę do apteki, dorzuć do zamówienia którąś z poniższych pozycji. Koniecznie daj mi znać, jak się sprawują u Ciebie. Bo ja nie wyobrażam sobie, aby któregoś z tych aptecznych cudeniek zabrakło w moim domu. Mam nadzieję, że i Tobie pomogą i również nie będziesz mogła bez nich żyć. 🙂

Olej rycynowy

Wspólnie z maścią z witaminą A są obecni w mojej kosmetyczce 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku, no po prostu zawsze. Tradycyjnie ma pomagać w dolegliwością układu pokarmowego, jednak stosowany zewnętrznie również czyni cuda (mam wrażenie, że nawet większe). Wcierany w paznokcie solidnie je nawilży i przyspieszy ich wzrost. Nawilża dłonie, stopy oraz włosy. To prawdziwy, kosmetyczny eliksir o delikatnym zapachu. W zależności o producenta kosztuje od 3 do 10 złotych. Więcej o tym, co i jak robię z olejem rycynowym przeczytacie tutaj >>klik<<

GAL Keratynowa odżywka do włosów twist-off

To chyba najbardziej kultowa w Polsce odżywka. Niestety ostatnimi laty troszkę zapomniana. GAL odżywka keratynowa to cudo ratujące włosy, paznokcie, rzęsy i brwi. Malutkie niebieskie rybki są mają w składzie nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy A i E oraz olejek z drzewa herbacianego. Wystarczy ukręcić rybce ogonek i rozprowadzić odżywkę tam, gdzie tego potrzebujemy. Odżywka kosztuje około 13 złotych za 48 kapsułek i spokojnie dorównuje preparatom za grube pieniądze.

Sudocrem krem do pielęgnacji skóry

Maść w postaci białego kremu jest znana głównie rodzicom lub opiekunom osób starszych. Idealna na otarcia, w założeniu producenta pomaga walczyć z pieluszkowym zapaleniem skóry. Tymczasem… położony na wrednego pryszcza szybciutko się go pozbędzie. Spowodowane jest to jego silnym działaniem łagodzącym, przeciwbakteryjnym i przeciwzapalnym. Przydaje się również jako maść łagodząca zapalenie mieszków włosowych. Koszt? Około 12 zł za 60g (dostępne są też większe opakowania).

Cerkoderm (10, 15 , 30, 40% mocznika) z kwasami AHA

Cerkoderm to jedna ze lepszych maści-kremów pomagających zwalczać przesuszoną skórę, w szczególności stóp. Im wyższe stężenie mocznika, tym mocniejszy efekt złuszczania i nawilżenia. Zimą Cerkoderm sprawdza się jako maska do stóp i mocno przesuszonych dłoni oraz pierwsza pomoc w walce z wrastającymi włoskami. W zależności od tego, jakie stężenie Cerkodermu wybierzemy, zapłacimy od 12 do 35 złotych za tubkę. Najtańszy oczywiście będzie Cerkoderm 10. Ja od lat stosuję Cerkoderm 15 i chwalę sobie każdą zużytą tubkę.

Acne-derm lub Benzacne

Przez lata w mojej kosmetyczce zawsze był Benzacne 5%, jednak ostatnie braki w aptekach spowodowały, że na sezon wyprysków musiałam poszukać alternatywy. Po przetrzepaniu „internetów” okazało się, że podobne działanie ma również dostępny w aptekach Acne-Derm. Benzacne jest kremem dużo mocniejszym w działaniu, co zawdzięcza wysokiemu (5 lub 10%) stężeniu nadtlenku benzoilu. Jest bardzo skuteczny, pozbędzie się niespodzianek w ciągu jednej nocy, ALE mocno wysusza skórę. Acne-Derm swoje działanie zawdzięcza kwasowi azelainowemu (stężenie 20%). To dużo łagodniejsza, ale nadal niezwykle skuteczna pomoc w walce z pojedynczymi wypryskami. Oba kremy należy stosować punktowo i nie przesadzać – naprawdę, ważny jest umiar i późniejsza nawilżająca pielęgnacja cery. Acne-Derm kupicie za około 15 zł, Benzacne 5% – 11 zł, a Benzacne 10% – 12 zł.

Maść z witaminą A

Maści z witaminą A poświęciłam osobny wpis, więcej możecie przeczytać tutaj >>klik<<. W skrócie: to meganawilżacz przesuszonych miejsc. Sprawdzi się przy popękanych ustach, suchych skórkach, dłoniach, piętach czy… włosach. W aptekach dostaniecie różne wariacje maści: od najprostszej za 3-4 zł za tubkę, po takie z dodatkiem innych witamin, najczęściej E i K. To mój niezbędnik, który często ratuje moją skórę podczas mrozów.

Dermosan

Skoro mowa o mrozach i nieprzyjemnościach związanych ze skórą: poznajcie Dermosan. Krem numer jeden na ostre mrozy i niezastąpiona pomoc w leczeniu skóry na nosie po ostrym katarze 🙂 Dermosan jest dostępny w dwóch wersjach: tłusty lub półtłusty krem. Kosztuje około 10 złotych, a z powodzeniem może służyć nie tylko jako krem, ale także maść czy natłuszczający balsam do ciała. Za wersję półtłustą (takiej używam) zapłacicie do 13 zł za opakowanie.


Kochane i Kochani, jeśli chcecie wesprzeć rozwój bloga, zapraszam Was do zakupów powyższych produktów klikając w linki afiliacyjne. Polecane produkty są przeze mnie sprawdzone! Nie polecam czegoś, czego sama nie stosowałam. Dlatego też dziękuję za każdy klik i każdy zakup! Dziękuję!


 

Skomentuj przez Facebooka!