Ostatnio mam niebywałą frajdę z robienia własnych kosmetyków i testowania „babcinych” trików urodowych. Dzisiaj chcę Wam przybliżyć miodowanie, które w ostatnich miesiącach stało się wybawieniem dla moich farbowanych włosów. Bo miodowanie silnie nawilża, nadaje blasku, delikatnie rozjaśnia (super efekt na włosach blond) i zajmuje relatywnie mało czasu. Efekty są natychmiastowe i nie kończą się z następnym myciem włosów.


Jak miodować włosy?

Do przyrządzenia maski miodowej potrzebujesz miodu i odżywki emolientowej humektantowo-emolientowa też może być). Niżej w tekście podsuwam informacje, skąd wiedzieć, czy odżywka jest emolientowa. Podaję też listę moich ulubionych odżywek używanych przy miodowaniu. Co się zaś tyczy miodu, wybieraj tylko ten naturalny, nie sztuczny. Najlepiej, aby był on lejący się (lipowy, wielokwiatowy), a nie stały (np. gryczany, rzepakowy). Plusy lejących się miodów są dwa: błyskawicznie wymieszasz je z odżywką i są zwyczajnie tańsze. Jeśli jednak masz w domu tylko miody „stałe” – nic nie szkodzi. Podgrzej je najpierw w gorącej kąpieli (miseczkę z miodem zanurz w garnuszku z gorącą wodą), a potem dodaj do odżywki.

Wystarczy, że wymieszasz miód (polecam lipowy, zadbaj jedynak o to, aby był to miód naturalny, nie sztuczny) i odżywkę emolientową w proporcjach 1:1. Ja używam zwykle 2 łyżek miodu i 2 łyżek odżywki. Dokładnie wymieszaj miksturę do uzyskania jednolitej konsystencji i nałóż na suche, rozczesane włosy. Możesz również nałożyć na skalp – miód ma właściwości antybakteryjne i sebostatyczne. Pomoże w problemach z przetłuszczającą się skórą głowy czy łupieżem.

Po nałożeniu miodowej mieszanki zwijam włosy w koczek i nakładam na nie turban lub czepek który zachowałam z opakowania z henną do włosów. Czekam w zależności od potrzeb i czasu, jakim dysponuję – od 40 minut do 2 godzin. Następnie delikatnie zmywam wszystko pod prysznicem i myję włosy delikatnym szamponem bez detergentów i silikonów.


Czy miodowanie jest dla każdego?

Nie. Pewnie słyszałaś o równowadze PEH w pielęgnacji włosów. W skrócie, aby włosy były zdrowe i na takie wyglądały, musisz w ich pielęgnacji dbać o równowagę między proteinami, humektantami i emolientami. Miodowanie to dostarczenie włosom humektantów (miód) i emolientów (odżywka). Jest zatem zabiegiem przeznaczonym dla włosów cierpiących z powodu niedoboru tych składników. Po czym poznać, że miodowanie jest dla Ciebie? Jeśli masz włosy przesuszone, farbowane, zniszczone, matowe, to zdecydowanie możesz poszaleć z miodem. Niedobór humektantów oznacza oklapnięte, matowe włosy. Za mało emolientów to włosy sianowate, suche.

Poniżej na zdjęciach możecie zernąć na moje włosy po miodowaniu. Są wyraźnie wygładzona, łuski domknięte, włosy „śliskie” i miękkie w dotyku. Dobrze się układają.


Miodowanie – dlaczego i jak działa?

Miód jest humektantem – czyli intensywnie nawilża i odbudowuje kosmki. Niestety humektanty używane solo, bez „czegoś, co przytrzyma ich właściwości na włosach” dają krótkotrwały efekt. Tym czymś pozwalającym humektantom zadziałać są emolienty – to one otulają włos, wygładzają, zatrzymują cenne składniki wewnątrz.

Dlatego też, aby miodowanie przyniosło zamierzony efekt, musisz mieszać miód z jakimś emolientem. Najprościej i najtaniej sięgnąć po emolientowe odżywki do włosów. Ja upodobałam sobie Kallos Color i Garnier Hair Food Banana. Ta druga pachnie obłędnie i wymieszana z miodem daje zapach przypominający cukierki / panadol. 🙂


Jak wybrać odżywkę emolientową? Po czym ją poznać patrząc na INCI?

Emolienty w składzie produktu (INCI) to wszelkie oleje, silikony, woski (np. pszczeli), lanolina, oleje mineralne czy alkohole tłuszczowe. Poniżej podrzucam Wam ściągę nazw INCI emolientów, które spotkacie w odżywkach do włosów. To, jakie wybierzecie: czy naturalne, czy syntetyczne, z silikonami czy bez, jest oczywiście w pełni Waszym wyborem.

  • naturalne oleje roślinne (w INCI występuje człon „oil”, np.: Cocos Nucifera Oil),
  • naturalne masła roślinne (np. w INCI w nazwie znajduje się słowo „butter”, np: Theobroma Cacao Seed Butter, Shorea Robusta Seed Butter, Butyrospermum Parkii Butter),
  • parafina (Paraffinum Liquidum),
  • wazelina, nafta kosmetyczna (Petrolatum, Paraffinum liquidum)
  • silikony (nazwy kończące się na -cone, -siloxane, -conol, np.: Dimethicone, Polydimethylsiloxane, Dimethiconol)
  • lanolina (Lanolin),
  • alkohole tłuszczowe (np.: Cetearyl Alcohol, Strearyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Decyl Alcohol, Myristyl Alkohol, Palm Alcohol, Oleyl Alcohol),
  • oleje estrowe, trójglicerydy (syntetyczne oleje, np.: Caprylic Triglyceride, Caprylyl Glycol, Dicaprylyl Ether, Octyldodecanol)


Sprawdzone odżywki emolientowe przy miodowaniu włosów

Wiadomo, co włos, to potrzeby i kaprysy. Dlatego poniższą listę traktujcie jako sugerowane, a nie jedyne dozwolone. Te odżywki emolientowe polecam mieszać z miodem:

  • Garnier, Hair Food, maska do włosów Banana (nadają się wszystkie z serii), cena: do 30 zł / 390 ml, można kupić TUTAJ
  • L’Biotica Biovax, Naturalne Oleje, maska do włosów intensywnie regenerująca, cena: ok. 18 zł / 250 ml, można kupić TUTAJ
  • Kallos Color, maska do włosów farbowanych, cena: ok. 12 zł / 1000 ml, kupuję TUTAJ
  • Organic Shop, Regenerująca maska do włosów, Awokado i miód, cena: ok. 8 zł / 250 ml, kupuję TUTAJ
  • Vianek, Odżywcza maska do włosów, cena: ok. 21 zł / 150 ml, kupuję TUTAJ

A co jeśli nie masz żadnej odżywki emolientowej do włosów?

Nic nie szkodzi! Dodaj do miodu inne emolienty! Możesz użyć olejów. Pamiętaj jednak, aby dobrać je do porowatości włosów. Test porowatości i ogólne wskazówki, jakich olejów używać do włosów, znajdziesz TUTAJ.

Ja do moich średnioporowatych używam oleju ze słodkich migdałów, arganowego, rycynowego i oliwy z oliwek. Przy braku odżywki emolientowej, olejów, użyj masła shea, kakaowego lub nawet wazeliny.