O marce Sulphur Busko Zdrój usłyszałam stosunkowo niedawno. Krótko wspomniałam już o niej we wpisie o 11 polskich markach kosmetycznych, które warto znać. Sulphur Busko Zdrój jest jednak na tyle ciekawą firmą, że z przyjemnością poświęcę jej calutki wpis. Z korzyścią dla nas wszystkich, bo o rzeczach dobrych powinno się pisać dużo i często.

Przyznam, że początkowo od bliższego poznania marki odrzuciły mnie dość przeciętne wizualnie opakowania. W dobie pięknym fiolek z ciemnego szkła, etykiet ociekających godzinami pracy grafika, strona wizualna Sulphur Zdrój jest jakby z innej epoki. Szybko jednak stuknęłam się w głowę i przypomniałam, jak świetnie czułam się po uzdrowiskowych kąpielach w Miszkolcu. Jak świetnie na moje ciało, podczas zaledwie kilkugodzinnej wizyty, wpłynęła woda termalna. Cera wyglądała jak po wizycie u kosmetyczki: pory były zwężone, część zaskórników magicznie zniknęła. Ciało z kolei było dokładnie oczyszczone, zniknęły drobne wypryski, skóra była jakby mocniej nawilżona, a wrastające włoski i związane z nimi stany zapalne, po prostu się ulotniły. Oczywiście po jednorazowej wizycie w wodach termalnych jakiekolwiek stałe efekty właściwie nie były możliwe. Podobnie niemożliwe jak zignorowanie marki kosmetycznej ze względu na stronę wizualną. 🙂

Sulphur Busko Zdrój – kosmetyki, które leczą

Sulphur Busko Zdrój jest polskim producentem leków i produktów zdrojowych. Jako jedyni w kraju produkują kosmetyki na bazie solanki siarczkowej (seria „kuracja siarczkowa”) i wodnego wyciągu borowego („kuracja borowinowa”). Co to właściwie oznacza? Ano to, że mamy do czynienia z kosmetykami, które są produktami uzdrowiskowymi, powstającymi w standardach produkcji leków (wyśrubowane wytyczne, kontrole, sprawdzone i działające receptury).

Marka jest dość dobrze znana wśród osób starszych i odwiedzających uzdrowiska. Szczerze powiedziawszy, uważam, że ich produkty zasługują na dużo większą rozpoznawalność. Bo to solidne receptury, które potrafią pielęgnować i leczyć. A do tego kosztują naprawdę niewiele.

Dawno, dawno temu w moje ręce wpadły mineralna odżywka zdrojowa do włosów i buska maska siarczkowa. Przez ostatnie dwa miesiące Sulphur Busko Zdrój gościło jednak u mnie znacznie częściej. Regularnie używałam czterech produktów: mineralnego kremu siarczkowego z witaminą A, hypoalergicznego żelu siarczkowego, masła borowinowego i peelingu borowinowego.  I przyznam, że mimo iż wszystkie okazały się strzałem w dziesiątkę, to jednak mam swojego faworyta. 🙂


Czytaj także: POLSKIE MARKI KOSMETYCZNE, KTÓRE WARTO ZNAĆ LUB POZNAĆ. 11 POLSKICH MAREK NA 11 LISTOPADA


Kuracja siarczkowa Sulphur Busko Zdrój

Na pierwszy ogień dwa produkty z „Kuracji siarczkowej”, czyli krem do twarzy i ciała oraz żel hypoalergiczny. Oba produkty pachną świeżo, gdybym miała określić, czym, strzelałabym mentol z eukaliptusem. O, czekajcie, dobry strzał, jedno i drugie siedzi w składzie produktów.

Czym właściwie jest „kuracja siarczkowa”? To linia produktów, w której składzie główną czynną substancją jest woda siarczkowa z odwiertu Szyb Solecki Uzdrowiska Solec-Zdrój. Woda siarczkowa obecna w kosmetykach złuszcza, oczyszcza i leczy skórę z niedoskonałości, stanów zapalnych, bakterii i zmian łuszczycowych. Tak, te kosmetyki są polecane osobom z AZS i łuszczycą.

Krem siarczkowy mineralny z witaminą A

Nie, to nie jest mój ulubieniec wśród produktów Sulphur Busko Zdrój, ale istotnie znajduje się na liście kremów, do których jeszcze kiedyś wrócę.

To krem wielozadaniowy: nadaje się zarówno do twarzy jak i ciała. U mnie świetnie sprawdził się w każdej z ról. Jako balsam szybko się wchłania i  nawilża skórę, zwłaszcza przesuszone uda. Krem siarczkowy to też dobry, treściwy krem na noc. Mam wrażenie, że po miesiącu stosowania zdecydowanie poprawił jędrność skóry i pozbył się wszelkich szorstkości. Czyni cuda, zwłaszcza w okresie wczesnowiosennym. Nawilża i natłuszcza, skutecznie chroni przed zimnem, a do tego pomaga w pozbyciu się drobnych wyprysków. Jest jedno ale: krem nie nadaje się pod makijaż. Nie wiem, może miałam pecha, może moje podkłady się z nim nie polubiły. W związku z tym, że powolutku robi się ciepło, a ja nie chcę ryzykować natłuszczającej formuły kremu przy cerze mieszanej, kolejne opakowanie produkty wykorzystam jako krem-maskę do twarzy na nos lub balsam do ciała.

Krem siarczkowy jest wydajny, spokojnie starczył mi na ponad miesiąc codziennego mazania twarzy i ciała.

  • Cena: do 30 zł / 115 g
  • można kupić TUTAJ.

Hypoalergiczny żel siarczkowy do ciała

Absolutna bomba marki i tajna broń dla tych z nas, które toczą nierówną walkę z zapaleniem mieszków włosowych, cellulitem i szorstką skórą. Żel po prostu leczy. W połączeniu z peelingiem i masłem borowinowym Sulphur Busko Zdrój, o których zaraz przeczytacie, zapewnia gładkie nogi, uda, pośladki, bez ani jednej krostki. Poważnie, nie bujam.

Sam żel nie jest jednak najprzyjemniejszy w użyciu. Po prostu troszkę się klei. Na jego korzyść działa szybkość wchłaniania, bo znika błyskawicznie. Po wyschnięciu uczucie lepkości znika, a skóra jest nawilżona, jednak nie tłusta. To bardzo dobry produkt „pobasenowy” lub wakacyjny. Przy upałach nie mam ochoty na treściwe masła, a lekkie kremy do ciała, mam wrażenie, guzik robią (jedynie ładnie pachną). Żel siarczkowy za to robi robotę szybko, trochę lepko, ale skutecznie. U mnie sprawdził się także jako baza do masażu szorstką rękawicą. Przyznam, że działa jak dobry, ujędrniający balsam i ma szansę konkurować z moim ulubionym kremem antycellulitowym Elancyl. Na jego korzyść działa nie tylko beztłuszczowa formuła, ale także świetna cena i wydajność.

  • Cena: ok. 17 zł / 200 ml
  • można kupić TUTAJ.

Czytaj także: JAK POZBYĆ SIĘ CELLULITU? SKUTECZNE SPOSOBY NA CELLULIT


Kuracja borowinowa Sulphur Busko Zdrój

Kuracja borowinowa zdecydowanie skradła moje serce. Zapachem, działaniem i świetną współpracą z kuracją siarczkową. Zarówno testowane masło jak i peeling zaskakują skutecznością. Dzieje się tak dzięki substancji czynnej: wodnego wyciągu borowinowego. Co to w ogóle jest? Najprościej rzecz ujmując, jest to naturalnie występujący koncentrat aktywnych biologicznie borowin (a borowina to rodzaj torfu). Wyciąg jest bogaty w kwasy humusowe (huminowe, fulwokwasy), sole wapnia, sodu, magnezu, ciała estrogenne i szereg mikroelementów. Kwasy humusowe to naturalne antyoksydanty, które pobudzają produkcję elastyny i kolagenu w skórze. Z kolei kwasy huminowe to prawdziwi wymiatacze zanieczyszczeń.

Peeling borowinowy do ciała z kwasem hialuronowym

Nowość w portfolio marki, która idealnie współdziała z Sulphurowskimi nawilżaczami. Peeling pachnie mocną, zieloną herbatą, szałwią i granatem.  To drobnoziarnisty, łagodny i jednocześnie solidny ścierak o właściwościach nawilżających i antycellulitowych. U mnie działa rewelacyjnie w duecie prysznicowym z szorstką rękawicą. Bardzo dobrze oczyszcza pory. Jest niezastąpiony przy regularnych treningach, bo pomaga pozbyć się nieestetycznych potówek. Przyznam, że zwykle goszczą u mnie gruboziarniste peelingi cukrowe, jednak te absolutnie je deklasuje. Nie dość, że ściera bez litości, to nie podrażnia, a wręcz łagodzi stany zapalne. Nowość niezwykle udana, proszę o więcej, Sulphur Busko-Zdrój!

  • Cena: do 30 zł / 200 g
  • można kupić TUTAJ.

Masło borowinowe Sulphur Busko-Zdrój

I to jest mój hit. Top of the top. Totalny wymiatacz i najlepszy nawilżacz, jaki przez ostatnie lata wpadł w moje dłonie. Jestem zachwycona wszystkim. Opakowaniem, bo higieniczne, dozownikiem, bo wie, ile dozować, ceną, bo jest taniutko i działaniem – bo trudno znaleźć lepsze masło, które poza nawilżeniem, jeszcze wyleczy stany zapalne. Masło pachnie świętami Bożego Narodzenia. Czuć imbir, cynamon i goździki. Jest dość „ciężkie”, jednak szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Sprawdza się w pielęgnacji antycellulitowej (czytaj: po treningu, przy odpowiedniej diecie, świetnie pomaga ujędrniać skórę). Poprawia mikrokrążenie i nadaje się do masażu. U mnie super sprawdził się nakładany na żel siarczkowy. Skóra wszystko piła do dna i odpowiadała solidnym nawilżeniem i sprężystością.

  • Cena: do 30 zł / 105 g
  • można kupić TUTAJ.

Kochane, znacie markę Sulphur Busko Zdrój? Które produkty według Was zasługują na uwagę? Jeśli jeszcze nie miałyście okazji przekonać się o skuteczności tych kosmetyków na własnej skórze, gorąco zachęcam! To nie są produkty dla kuracjuszy sanatorium. To są produkty dla każdego. Nie ściemniam!