Z roku na rok coraz więcej osób świadomie sięga po produkty z filtrem SPF, chcąc chronić skórę przed szkodliwym promieniowaniem UV. Jedną z popularniejszych form stały się aerozole SPF, czyli spraye. Ale czy to rzeczywiście skuteczna ochrona?
Realna aplikacja = zbyt mało produktu
Spray SPF to niestety droga iluzja ochrony. Zgodnie z międzynarodowymi standardami, aby produkt SPF zapewnił deklarowaną ochronę (np. SPF 50+), trzeba zaaplikować 2 mg/cm² skóry. To odpowiada ok. 35 g produktu na całe ciało osoby dorosłej. I tak, większość osób aplikuje zdecydowanie za mało kremu z filtrem.
W badaniach ARPANSA okazało się, że średnia dawka SPF aplikowana przez użytkowników wynosiła tylko 0,58 mg/cm², czyli 29% wymaganej ilości.
Nawet 95% sprayu SPF nie trafia na skórę
W przypadku sprayu SPF problem jest jeszcze głębszy, bo większość produktu w ogóle nie trafia na skórę! Od 63% do 95% masy aerozolu trafia na ubrania, podłoże lub pozostaje w powietrzu jako mgła. To ogromna strata produktu, puszczanie pieniędzy z gazem. Spray 150 g może realnie dostarczyć jedynie 5–37 g produktu na skórę.
Wdychanie aerozolu to potencjalne ryzyko
Co więcej. większość zawartości aerozolu stanowi propelent – gaz odpowiadający za rozpylanie. Najczęściej jest to butan, izobutan, propan (wysoce łatwopalne). Zawartość propelentu w produkcie to aż 50–75%. Oznacza to, że mniej niż połowa opakowania to faktyczny filtr przeciwsłoneczny.
Dodatkowo, podczas aplikacji sprayu powstaje mgła, którą łatwo wdychać, zwłaszcza nakładając go na twarz, szyję, klatkę piersiową. To szczególnie niebezpieczne dla dzieci! Może dość do podrażnienia układu oddechowego, wdychania nanocząsteczek filtrów. Same aerosole są łatwopalne, więc istnieje ryzyko pożaru.
Wysoka cena za znikomą ochronę
Aby zapewnić realny SPF 50+, potrzeba średnio 35 g produktu na całe ciało dorosłego człowieka. Na samą twarz – około 1 gram. Dla sprayu 150 g w cenie 60 zł, w teorii starczyłoby na 4 aplikacje. Jednak jak już wiesz z tekstu, średnio na ciele ląduje około 29% produktu. To oznacza, że puszka 160g, jeśli faktycznie chcemy uzyskać ochronę na poziomie SPF 50+ wystarczy na… 1,24 aplikacji! To, bardzo, bardzo droga jednokrotna aplikacja 🙂
Nierówna aplikacja = dziury w ochronie
No dobra, dajmy na to, że Cię stać, będziesz dobrze się czuć po psikaniu ciała przez 100 sekund i wypsikasz całe opakowanie aerosolu. Czy to zapewni SPF deklarowany na opakowaniu? No… niekoniecznie. W badaniu ARPANSA wykazano, że aplikacja sprayu skutkowała miejscami z pokryciem <0,1 mg/cm², co praktycznie oznacza brak ochrony. Najczęściej pomijane miejsca to plecy, boki, nogi, ramiona. W przeciwieństwie do klasycznych kremów SPF, spray jest przezroczysty, więc nawet nie widać, gdzie już został nałożony.
A tak kończy się nonszalanckie psikanie 🙂

Źródła
- ARPANSA (2021). Aerosol Sunscreen Report. PDF
- Lab Muffin Beauty Science. Do Sunscreen Sprays Actually Work?