Maść ochronna z witaminą A to hit na miarę oleju rycynowego. Kolejny produkt za przysłowiowe grosze, który powinien na stałe zagościć w waszych torebkach! A skoro nastał sezon ratowania przesuszonej skóry, pora na szybkie przypomnienie o tym kosmetycznych cudzie za grosze.
Tani sposób na szybkie natłuszczenie i nawilżenie
Maść z witaminą A to prosty, kilkuskładnikowy produkt, który dorwiecie za 4-8 złotych w każdej aptece (KLIK!). Zwykle w składzie znajdziemy połączenie wazeliny, parafiny, lanoliny i palmitynianu retinylu, czyli najłagodniejszej postaci witaminy A. To powoduje, że maść jest idealnym natłuszczaczem i nawilżaczem. Ma właściwości silnie regenerujące.
Najczęściej maść z witaminą A stosuję jako szybką maseczkę nawilżającą na przesuszone partie twarzy (okolice ust, czoło, policzki). Mimo iż moja cera ma tendencję do zapychania, a w składzie znajdziemy wazelinę, lanolinę, parafinę ciekłą, wosk pszczeli – maść mnie nie zapycha. Nie mogę napisać, że jest to regułą, musicie same przetestować. Ważne, aby stosować ją z głową, nie codziennie. Jeśli chcemy używać jej regularnie, stosujmy niewielkie ilości. To, co mogę zagwarantować, to dogłębnie natłuszczona i otulona buzia. Podziała na suche skórki, zwłaszcza te na nosie podczas kataru (i po nim też).
Maść sprawdza się również jako punktowy nawilżacz suchych miejsc. Świetnie sobie radzi z zajadami i zmasakrowaną po katarze skórą nosa. Ma właściwości regeneracyjne, przyspiesza gojenie się ran, zadrapań.
Balsam do ust, stóp, dłoni…
Maść z witamina A działa jako balsam do ust, zarówno jako kosmetyk codzienny, jak i remedium na mocno spękane, wręcz krwawiące usta. Od maści z witaminą A chyba lepiej na takie drastyczne przypadki pomoże jedynie miód 🙂
Skóra dłoni, stóp, łokcie, kolana i paznokcie to także obszary, w których maść z witaminą A poradzi sobie ze wszelkimi problemami. Nawilży, napnie skórę i wzmocni paznokcie. Sprawdza się również jako środek nawilżający, zmiękczający i zabezpieczający skórki paznokci. W przypadku dłoni i stóp polecam maski z maścią! Nałóżcie grubą wartę maści na stopy i dłonie, pomasujcie skórę i załóżcie bawełniane skarpetki, a na dłonie rękawiczki. Jeśli nie macie – polecam kupić. W Rossmannie znajdziecie je za jakieś 5-8 złotych od pary. Są oczywiście (po wypraniu) wielokrotnego użytku. Takie maski z witaminą A w duecie z rękawiczkami działają lepiej niż niejeden drogi krem do stóp czy dłoni.
Witamina A ukoi skórę po depilacji
Jakby tego było mało, maść sprawdza się jako krem po depilacji czy goleniu (u Panów również). Nie ma w składzie żadnych perfum, więc nie uczuli, ani nie podrażni. Wręcz przeciwnie – ukoi skórę po depilacji i przyspieszy regenerację ranek. Stosowana regularnie maść pomaga również w walce z wrastającymi włoskami – przez odpowiednio natłuszczoną skórę, włoski będą mogły się przebić.
Czytaj także: TANIE I SPRAWDZONE: OLEJ RYCYNOWY
Maść z witaminą A: kosmetyk całoroczny
Jak widać, maść można stosować punktowo oraz na całe ciało. Pomoże zarówno zimą, kiedy to nasza zmęczona mrozem skóra wręcz krzyczy o nawilżenie oraz latem, na wakacjach, jako środek łagodzący po opalaniu, nawilżający i zapobiegający utracie wody.
Jedyną niewygodą w stosowaniu maści może być typowe, „tubkowe” i niezbyt estetyczne opakowanie. Nie należy do najpiękniejszych. Maść za to jest bardzo wydajna – wielokrotnie brałam ją ze sobą w podróż jako zamiennik dla balsamu do ciała, kremu do twarzy, balsamu do ust, kremu do rąk, kremu do stóp… matko, nic dziwnego, że nie mogłam zmieścić się w jednej torbie podróżnej.
UWAGA!
Palmitynian retinylu obecny w większości maści z witaminą A jest najsłabiej działającą postacią witaminy A i tak jak wspomniałam ma głównie działanie silnie regenerujące i nawilżające. Jeśli szukamy kosmetyków działających przeciwzmarszczkowo, powinnyśmy sięgnąć po inną odmianę witaminy A – kwas retinowy i pochodne. Przy stosowaniu kosmetyków/zabiegów z wysokim stężeniem kwasów, pamiętajcie o używaniu kremów z wysokimi filtrami UV. Dzięki temu unikniecie przebarwień.
Do następnego!
Jeśli zastanawiasz się nad zakupem maści z witaminą A i przy okazji chcesz wesprzeć mojego bloga, użyj proszę tego linku:
Dziękuję!
od około 10 lat uwielbiam maść z witaminą A, stosuję ją bardzo często na dłonie i paznokcie, stopy, kolana i łokcie na noc, niekiedy nawet codziennie kiedy są bardzo przesuszone.
Dziękuję za pomysł ze stosowaniem na twarz-bałam się użyć ze względu na problemową cerę lecz spróbuję jeszcze dzisiaj!!:)
Moim ulubionym okazem tej maści jest RETIMAX 1500, ze względu na podwójną dawkę witaminy A.
Moja historia z tą maścią zaczęła się w klasie maturalnej…przed studniówką. Chciałam mieć piękne paznokcie i poszłam za radą mojej mamy, która używa jej na popękane pięty i skórę wokół paznokci (po kilku posmarowaniach pęknięcie się goi). spróbowałam i codziennie na noc nakładałam na paznokcie maść – tak jak odzywkę. Do studniówki wyhodowałam ładne, długie, niełamiące, nierozdwajające się paznokcie, których zazdrościły mi koleżanki.
Zamiast maści z wazeliną i i innymi tłustymi wypełniaczami lepiej kupić krem AVST, który można stosować na dzień i pod makijaż. Ja używam od 6 lat i nie wyobrażam sobie nakładać na twarz nic tłustego i klejącego, a witaminka A najlepsza na wszystko 🙂
Jasne, można i tak, ale krem za 225 złotych to jednak nie jest wydatek kosmetyczny z kategorii „tanie i ogólnodostępne”. 🙂 A o tym jest ta notka.
Trądzik na szyi pojawił się w wieku 28lat, zrobiłam milion badań, stosowałam kremy z apteki, kremy z drogerii i zabiegi kosmetyczne, wydałam fortunę a pryszcze wspaniałe się rozrastały. Raz skończył mi się krem do twarzy i z braku laku wzięłam maść z wit A … nie używam już nic innego!!!! W ciągu 1 miesiąca trądzik zmalał znacznie, cera jest gładka i taka ładna!!!! Polecam wszystkim wypróbować 🙂
Kupilam, na stopy zamierzam stosować, bo już tydzień po pedikiurze są suche 🙁 na wypryski nigdy nie próbowałam, dzięki za tyle info!
Nie tyle na wypryski co na blizny po nich lub ranki, np. spowodowane przesuszoną skórą. Na same wypryski, we wczesnym stadium, dużo lepiej podziała maść cynkowa.
Witam, ja również stosuję maść z witaminą A na zajady i skórę wokół nosa, kiedy jest zmasakrowany w trakcie kataru.
Najlepiej się sprawdza!!! Polecam 🙂👍