Tonizowanie twarzy to nie jest fanaberia. To konieczność. Jeśli rytuał oczyszczania twarzy kończysz na zmyciu makijażu i nałożeniu kremu, to mam nadzieję, że uda mi się przekonać i przy okazji zdecydować, jaki kosmetyk najlepiej odpowie na potrzeby twojej cery.

Cześć Kochane! Dzisiaj temat, który obija mi się o uszy i przeglądarkę internetową coraz częściej. Hydrolaty i toniki. Czym są (i czym nie są)? Warto stosować toniki czy hydrolaty? A może jedno i drugie? W tej notce skupię się na tym, co wiem, co sprawdza się u mnie. Na końcu tekstu znajdziecie ściągę z hydrolatami i kilka polecanych toników do twarzy. Mam nadzieję, że wybierzecie coś dla siebie!

Tonikom i hydrolatom przypisuje się bardzo podobne właściwości. Mają przywracać właściwe pH skórze i zmiatać z cery pozostałości zanieczyszczeń, których nie udało się zmyć żelem, mleczkiem czy olejami. Nie jest jednak tak, że są to identyczne produkty i bez obaw każdy tonik można zastąpić hydrolatem. Dlaczego tak jest? Wszystko Wam wyjaśnię w tekście!


Tonik do twarzy – co to jest?


Tonik to nic innego jak płyn na bazie wody z szeregiem substancji, które mają pomóc w pielęgnacji cery. W tonikach często spotkamy ekstrakty roślinne, glicerynę, oleje, witaminy, konserwanty i mniej potrzebne barwniki czy substancje zapachowe. W niektórych tonikach siedzi szkodliwy alkohol denaturowany (alkohol denat.). Lubi on wysuszać skórę i jest częstym bywalcem toników dedykowanych cerze mieszanej i tłustej.  Niestety, bo z jednej strony wysusza zmiany, ale jednocześnie pobudza skórę do nadprodukcji sebum.

Większość toników ma pH w okolicach 5-6 (właściwe, zdrowe pH skóry, mieści się w przedziale 4,5 – 6 pH). Poza przywróceniem właściwego pH skóry, nadszarpniętego kosmetykami oczyszczającymi, tonik zmiękcza skórę i przygotowuje ją do przyjęcia kremów i serum. Dużym błędem jest wymienianie toników na płyny micelarne. Popularne micele działają zupełnie inaczej. Są stworzone do demakijażu, oczyszczając cerę zmieniają jej pH. Jeśli po użyciu kosmetyków do demakijażu nie użyjemy toniku, cera nie będzie w stanie skutecznie się bronić przed zanieczyszczeniami. Równowaga mikrobiologiczna nie zostanie przywrócona i będzie to prosta droga do namnażania się bakterii na skórze. I to nie tych dobrych bakterii.


Jak wybrać dobry tonik do twarzy?


Dobry tonik do twarzy musi być dostosowany do potrzeb skóry. Jasne, mogę Wam polecić kilka produktów, jednak wcale nie jest powiedziane, że sprawdzą się one na waszych cerach. Każda cera jest inna i mimo, że pi razy oko można wpisać cerę w określony typ (sucha, mieszana, tłusta, naczynkowa i tak dalej), to nigdy nie jest tak, że każda cera tłusta będzie miała identyczne potrzeby. Są jednak pewne cechy i składniki toników, które będą robiły dobrze na określone problemy lub upodobania.

Jeśli szukasz nawilżenia, zadbaj o to, aby w toniku znalazły się substancje o właściwościach nawilżających. Świetnie działa mocznik, alatonina, pantenol, olej arganowy, kwas hialuronowy, proteiny mleka i gliceryna. Podrażniona cera doceni w toniku aloes, rumianek, kwas mlekowy, algi, pantenol i wodę różaną. Strefy tłuste, wydzielające nadmiar sebum warto traktować tonikiem z kwasem salicylowym, babką lancetowatą, ogórkiem, szałwią, melisą, nagietkiem, zieloną glinką. Toniki o działaniu przeciwzmarszczkowym będą wygładzać, nawilżać i delikatnie złuszczać. Jeśli szukacie takiego działania, poszukajcie toników z kwasami owocowymi, AHA, wyciągiem z pietruszki.


Toniki, które u mnie się sprawdziły:


  1. Tonik roślinny róża i opuncja figowa oparty na hydrolatach, BioUP. Cena: 32 zł / 100 ml
  2. Tonik do twarzy z jaśminem i zieloną herbatą, Orientana. Cena: 28 zł / 100 ml
  3. Nawilżający tonik D’Alchemy. Cena: 123 zł / 100 ml
  4. Tonik ujędrniający Missha. Cena: 148 zł / 150 ml

Czym jest hydrolat?


Hydrolaty istnieją właściwie tak długo, jak ludzkość wytwarza olejki eteryczne. Bo hydrolat to po prostu naturalny produkt uboczny pozyskiwany w procesie destylacji parą wodną liści, kwiatów bądź całych roślin. Hydrolat jest tym, co zobaczycie w naczyniu po oddzieleniu olejku od wody destylowanej. Znajdziemy w nim więc minimalne stężenie olejku eterycznego (do 1%) i części składowe roślin. Dawno temu hydrolaty uważane były za bezwartościowe i zwyczajnie je wylewano. Szczęśliwie okazało się, że woda powstała po destylacji olejków ma niezwykłe właściwości pielęgnacyjne. Zaczęto ją wykorzystywać samodzielnie oraz jako składnik kosmetyków (np. jako bazę wodną w kremach).

Hydrolaty mają zazwyczaj właściwości niemal identyczne jak oleje, z których je wytworzono. Z tą różnicą, że są one dużo łagodniejsze dla skóry i można je najczęściej stosować bez rozcieńczania. Zwykle jednak dużo mniej intensywnie pachną lub wręcz ich zapach w niczym nie przypomina zapachu rośliny, w której powstały. Co prawda dzisiaj piszę o hydrolatach w zestawieniu z tonikami do twarzy, ale warto nadmienić, że hydrolaty można również stosować na całe ciało, w tym również włosy! Hydrolaty o działaniu nawilżającym świetnie sprawdzą się latem, jako mgiełki do włosów.

W składzie hydrolatów znajdziemy jedynie wodę podestylacyjną (w skrócie właśnie: hydrolat) oraz konserwant. Konserwanty w hydrolatach są koniecznością. Niestety, ale w hydrolacie pozbawionym konserwantu, bakterie namnożyłyby się ekspresowo. Jeśli boicie się, że konserwant z hydrolatu może podrażnić cerę – sprawdźcie dla pewności, czy produkt posiada składniki konserwujące akceptowane przez Ecocert. Takim konserwantem jest przykładowo benzoesan sodu (Sodium Benzoate). Czy możecie kupić hydrolat bez konserwantów? Oczywiście! Tylko pamiętajcie, aby taki produkt przechowywać w lodówce i dokładnie sprawdzić termin przydatności produktu. Często jest to dosłownie kilka tygodni po otwarciu.


Czy można zastąpić tonik do twarzy hydrolatem?


Tak, ale nie każdym! Tu przechodzimy do sedna 🙂 Hydrolaty również tonizują skórę, doczyszczają i przygotowują do wchłaniania kolejnych dobroci z kosmetyków. Ale zanim wyrzucisz swój tonik, zerknij, jakie pH ma twój hydrolat. Tak jak wspomniałam, toniki zwykle mają pH między 5 a 6. Z hydrolatami nie zawsze tak jest, dlatego, żeby być pewną na milion procent – sprawdź lub zapytaj producenta. Na plus za hydrolatami przemawia ich dodatkowe działanie antyseptyczne i przeciwbakteryjne. Jeśli masz niezwykle wrażliwą cerę możliwe, że będziesz musiała rozcieńczać hydrolat wodą. To kosmetyki niezwykle wysoko skoncentrowane i wrażliwców niektóre wody podestylacyjne mogą podrażnić.


Jak wybrać idealny hydrolat?


Podobnie jak w przypadku toników, trzeba kierować się potrzebami skóry. Ja zwykle stawiam na hydrolaty z opuncji figowej. Ma działanie nawilżające, przeciwzmarszczkowe i zastępuje mi tonik śpiewająco. Na podrażnioną cerę dobrze mi robi hydrolat lawendowy. Przyjemnie łagodzi i regeneruje cerę. Jednym z bardziej popularnych hydrolatów jest woda różana. Nic dziwnego, u mnie też fajnie działa. Koi, nawilża, wygładza i ma działanie przeciwzmarszczkowe. Tłuste strefy cery warto traktować hydrolatem z rumianku lub mięty pieprzowej. Poniżej podrzucam Wam ściągę z hydrolatów.


Hydrolaty, który u mnie się sprawdziły:


  1. Hydrolat jaśminowy Mohani. Cena: 21,95 zł / 100 ml
  2. Hydrolat z kwiatu lipy Nature Queen. Cena: 25,31 zł / 100 ml
  3. Hydrolat różany Bioleev. Cena: 31,99 zł / 100 ml
  4. Hydrolat z czystka Bioline. Cena: 23 zł / 75 ml

Świat hydrolatów może przytłaczać, dlatego też poniżej znajdziecie rozpiskę hydrolatów, które sprawdzą się u właścicielek cer tłustych, trądzikowych, suchych, wrażliwych, dojrzałych i naczynkowych.


Hydrolaty do cery suchej



Hydrolaty do cery tłustej:



Hydrolaty do cery trądzikowej



Hydrolaty do cery wrażliwej:



Hydrolaty do cery naczynkowej



Hydrolaty do cery dojrzałej