Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności ostrzega w najnowszych raporcie o szkodliwości podgrzewanego do 200 stopni Celsjusza oleju palmowego. Eksperci twierdzą, że spożywanie produktów, w których olej palmowy został poddany takiej obróbce termicznej jest groźne dla zdrowia, a pisząc konkretniej – rakotwórcze. W związku z tym włoskie sklepy wycofują Nutellę ze sprzedaży…

Jednocześnie firma Ferrero, producent Nutelli, tłumaczy, że używany przy produkcji Nutelli olej palmowy jest poddawany obróbce w temperaturze niższej niż 200 stopni Celsjusza i pod niskim ciśnieniem, aby uniknąć potencjalnych zanieczyszczeń. Tłumaczą, że problemu nie ma, a Nutella nie „powoduje raka” i konsumenci nie powinni z niej rezygnować. Czyżby?

Nie jestem żywieniową terrorystką, lubię sobie zgrzeszyć. Jednak nie lubię, jak ktoś przebiera śmieciowy produkt w łaszki zdrowego, pożywnego produktu, który powinien zostać wpisany na stałe do śniadaniowego menu dorosłych, a przede wszystkim dzieci (serio?!). Marketing powinien mieć swoje granice i zachować resztki kręgosłupa moralnego.

Nutella to nie orzechowy krem. To cukier doprawiony olejem

Podobnie jak większość kremów śniadaniowych, Nutella to olej palmowy z cukrem oraz śladowymi ilościami orzechów i kakao. Spójrzcie tylko na skład produktu:

Cukier, olej roślinny, orzechy laskowe (13%), kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu (7,6%), serwatka w proszku, emulgator” lecytyna (soja), wanilina.

Kolejność składników w produkcie oczywiście nie jest przypadkowa. Jako pierwszy wymieniany jest składnik, którego w Nutelli jest najwięcej. Gołym okiem więc widać, że Nutella to nie krem orzechowy a krem cukrowy.

Olej roślinny zastosowany w Nutelli to olej palmowy. To tani olej, który często ląduje w żywności, bo ma bardzo długi termin przydatności do spożycia. W kremach śniadaniowych olej palmowy nadaje aksamitną miękkość, a podgrzanie go usuwa czerwony kolor i neutralizuje niezbyt przyjemny zapach. Tak, to uczucie rozpływania się w ustach to zasługa oleju, nie orzechów, które tak pięknie wyglądają na opakowaniu. Co więcej, olej ten jest utwardzany. Oznacza to, że w wiązania w cząsteczkach tłuszczu zostały rozerwane i wytworzyły się niebezpieczne kwasy tłuszczone o konfiguracji trans

45% składu Nutelli stanowią nasycone kwasy tłuszczowe, których spożywanie powoduje wzrost złego cholesterolu we krwi. Rafinowany olej palmowy jest pozbawiony witamin (głównie A i E), które naturalnie w nim występują. Orzechy laskowe stanowią jedynie 13% (!) produktu, a kakao – 7,6%…

Tym samym zjadając jakieś 100 gram Nutelli (cztery płaskie łyżeczki) dostarczamy organizmowi głównie cukier, niebezpieczne kwasy tłuszczowe oraz ponad 540 kcal. Jeśli Nutellą posmarujemy dwie kromki chleba pełnoziarnistego to nasz posiłek będzie miał, bagatela, ponad 800 kcal. Tyle zwykle jemy na obiad. Tylko że wtedy są to wartościowe białka i tłuszcze, nie pusty cukier…

Dawka energii na cały dzień? Nic z tego…

Po zjedzeniu Nutelli czujemy, że mamy więcej energii. Odpowiada za to zjedzenie tak dużej ilość sacharozy, czyli właśnie cukru, który powoduje nagły wyrzut insuliny w organizmie. To taki sam mechanizm, jak po zjedzeniu batonika (Snickersa czy co tam lubicie :). Po takim posiłku energia „ucieka” zwykle w ciągu godziny, półtorej. Często taki skok insuliny, a potem gwałtowny jej spadek powoduje senność, zmęczenie czy bóle głowy. Mimo że tak próbują wmówić nam reklamy, Nutella zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem na śniadanie.

Dobre, wartościowe śniadanie powinno składać się przede wszystkim z węglowodanów złożonych i białka. Pełnoziarniste pieczywo i do tego dobrej jakości wędlina, jaja, trochę warzyw, pokuście się o pełnowartościowe masło. A jeśli wolicie mleczne śniadania… Też super! Postawcie na naturalne płatki śniadaniowe (owsiane, mieszanka ziaren, ale nie dosładzane granole czy Nesquicki!) z dodatkiem mleka, jogurtu naturalnego czy kefiru. Dodajcie trochę ulubionych owoców, orzechy włoskie. Od razu lepiej się poczujecie i zdobędziecie energię na dłużej niż po śniadaniu z kremem śniadaniowym w roli głównej.

Zjedz łyżeczkę cukru. Potem jeszcze trzy

Nie będę Was straszyć „rakiem”. Po prostu jeśli lubicie Nutellę i inne kremy „orzechowe” czy „czekoladowe” zastanówcie się chwilkę, co wkładacie do ust. Tłuszcz. Cukier. Nic dobrego. Ciało mamy jedno. Wpychanie w siebie tego typu produktów szybko ujawni się na skórze. Wypryski, nadprodukcja sebum, wreszcie opuchnięte ciało, wzrost wagi. W dalszej perspektywie wzrost ciśnienia, złego cholesterolu, cukrzyca typu 2. Wiem, że te kremy są pyszne. Wiem, że dobrze smakują w zimowe wieczory i zaspane poranki. Jednak zastanówcie się, czy chcecie sobie i swoim dzieciom fundować leczenie cukrzycy czy nadciśnienia.

Ponad połowa Polek i ponad 60% Polaków ma nadwagę. Ten sam problem dotyka już blisko 25% polskich dzieci. Tyjemy bardzo szybko. Większość z nas na własne życzenie. Po co?

Skomentuj przez Facebooka!