Czy za chwilę znikną Twoje ulubione kosmetyki z retinolem? I czy retinol jest szkodliwy, skoro wprowadzono ograniczenie jego stężenia? Istotnie mamy nowe regulacje dotyczące maksymalnego dozwolonego stężenia retinolu i jego estrów w produktach kosmetycznych. Ale jest jeszcze sporo czasu, zanim część kosmetyków zniknie z rynku.

4 kwietnia 2024 roku w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej opublikowano „Rozporządzenie Komisji 2024/996 zmieniające rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1223/2009 w odniesieniu do
stosowania w produktach kosmetycznych witaminy A, Alpha-Arbutin i Arbutin oraz niektórych
substancji potencjalnie zaburzających funkcjonowanie układu hormonalnego”
.

Nowe dozwolone stężenia retinolu w kosmetykach

I właśnie w tym dokumencie czytamy, że retinol oraz jego estry (retinyl palmitate i retinyl acetate) po okresie przejściowym w Unii Europejskiej będą dostępne w produktach kosmetycznych w maksymalnych stężeniach:

  • 0,05% RE w emulsjach / produktach do ciała
  • 0,3% RE w pozostałych produktach niespłukiwalnych i spłukiwalnych (np. w serum do twarzy, kremach do twarzy).

Ponadto, producent chcący wprowadzić do obrotu produkt kosmetyczny z retinolem (i jego estrami) będzie musiał umieścić na produkcie oznakowanie: „Zawiera witaminę A. Przed użyciem należy uwzględnić jej dzienne pobranie”.

Czy Unia właśnie zbanowała Twój ulubiony kosmetyk w retinolem i trzeba robić zapasy?

Nie! Nie ma powodu do paniki! W Rozporządzeniu przewidziano relatywnie długie okresy przejściowe, więc to nie tak, że idąc do drogerii nagle wymiecie wszystkie kosmetyki z retinolem powyżej 0,3%. Zerknijmy w zapisy:

Jasno z nich wynika, że:

  • od 1 maja 2025 roku – nie będzie można wprowadzić na rynek Unii Europejskiej NOWYCH produktów, linii lub nowych serii starych produktów (czyli kolejnych serii nowo wyprodukowanych po tej dacie produktów, które wcześniej były na rynku), które będą zawierać retinol lub jego estry w wyższych niż dozwolone stężenia
  • od 1 listopada 2027 roku – nie będzie można udostępniać na rynku UE produktów zawierających wyższe niż dozwolone stężenia retinolu i jego estrów

Tłumacząc z prawniczego na prosty język. Jeszcze przez 36 miesięcy, czyli 3 lata (!) już obecne produkty z retinolem o stężeniu wyższym niż dozwolone mogą być sprzedawane, można wyprzedawać magazyny z obecnie już wyprodukowanych produktów.

Wyjątkiem są np. nowe serie starych produktów już obecnych na rynku produktów lub kompletnie nowe produkty, których nie można będzie wprowadzać na rynek od maja 2025 roku.

Jest też dobra informacja! Te regulacje były już komunikowane od dawna! I marki kosmetycznie doskonale o nich wiedziały. Mam potwierdzenie od producentów, że sporo z nich już od dawna pracuje nad kompletnie nowymi produktami z retinoidami. Nie będzie na rynku pustki, spokojnie. Myślę, że w tym roku zobaczymy już całkiem fajne nowości, zarówno z retinolem, jak i z retinalem.

Co z produktami leczniczymi i kosmetykami profesjonalnymi?

Nowe regulacje dotyczą wszystkich produktów kosmetycznych (czyli zgłoszonych jako kosmetyki), czyli również dermokosmetyków, kosmeceutyków czy kosmetyków naturalnych. W świetle prawa to są po prostu kosmetyki. Jeśli preparaty gabinetowe są zarejestrowane jako kosmetyk, a nie produkt / wyrób medyczny, to jego również obejmą te ograniczenia.

Wprowadzone restrykcje stężenia retinolu i jego estrów NIE DOTYCZĄ:

  • produktów / wyrobów lecznicznych – one podlegają innych przepisom i organom – ich te zmiany nie dotyczą
  • retinalu – kosmetyki z retinolem (retinaldehydem) zostały szczęśliwie kompletnie pominięte, więc żadne z tych regulacji czy terminów ich nie dotyczą

Po co właściwie te zmiany?

To nic innego jak typowe dmuchanie na zimne. Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (SCCS) już w 2016 roku opublikował opinię, z której wynikało, że stosowanie witaminy A jest bezpieczne, ale są obawy, że konsumenci mogą przekraczać dzienny górny poziom spożycia (!). W 2022 roku dodał, że udział witaminy A w produktach kosmetycznych (czyli właśnie retinolu i estrów) w całości dziennej ekspozycji jest niewielki, to jednak… jakieś 5% populacji jest narażona na przedawkowanie witaminy A z żywności i suplementów diety. W związku z tym ograniczono stężenie w kosmetykach (których przenikanie do krwiobiegu jest niewielkie). No cóż.

To co robić?

Nie chcę i nie mogę bagatelizować witaminy A. To witamina rozpuszczalna w tłuszczach, a jej nadmiar nie jest usuwany z moczem, tylko magazynowany w wątrobie. I nadmiar witaminy A jest groźny dla zdrowia. To dlatego osoby leczące się doustnie retinoidami powinny mieć oznaczany poziom witaminy A.

Zamiast bać się retinoidów kosmetycznych, polecam:

  • przerzucić się na retinal (moim zdaniem statystycznie te produkty i tak są lepsze) lub spokojnie stosować dobre retinol do 0,3% – dobry, bo umówmy się, że jakieś 80% produktów z retinolem powyżej 0,3% były kiepskiej jakości (niska stabilność, niespecjalnie wysublimowane składy itp).
  • sprawdzić przyjmowane suplementy diety – zwłaszcza, jeśli łykasz suplementy marketowane „na urodę”, „młody wygląd” lub „piękną opaleniznę”. Dopuszczalna dzienna dawka witaminy A to około 700ug. Pamiętaj, że poza suplami też, mam dzieję zdrowo, się odżywiasz. I na 99% w ogóle takich supli nie potrzebujesz.